Amerykańskie władze wzięły pod lupę układy wspomagające kierowcę i systemy zautomatyzowanej jazdy. Od czerwca 2021 r. obowiązuje bowiem w USA nowe prawo obligujące producentów samochodów do raportowania agencji NHTSA o wypadkach aut z aktywnym tempomatem (o ile pracował co najmniej przez 30 sekund przed wypadkiem czy kolizją). Po roku czas na pierwszy raport, którego wyniki można interpretować na wiele sposobów.

Gdyby skupić się tylko na samych statystykach, łatwo o wniosek, że najłatwiej o wypadek w samochodach Tesli. Z 392 zdarzeń zgłoszonych do 15 maja 2022 r. aż 273 dotyczy samochodów Tesli, na podium znalazły się jeszcze Honda (90) oraz Subaru (10). Poza podium sklasyfikowano: Forda (5 przypadków), Toyotę (4), BMW (3) i General Motors (2). Po jednym zdarzeniu odnotowano w przypadku marek: Aptiv, Hyundai, Lucid, Porsche i Volkswagena.

Najłatwiej o wypadek z innym autem

Większość wypadków (aż 116) dotyczyła kolizji z innymi samochodami. Najłatwiej o kolizję z autem osobowym (62) i SUV (18), najtrudniej zaś z… autobusem (1 raportowany przypadek). Równie rzadko dochodzi do kolizji z innych uczestnikami ruchu, czyli rowerzystami (1) oraz pieszymi (3).

Czy zatem Tesla jest najbardziej niebezpieczna? NHTSA zastrzega, że jeszcze zbyt wcześnie na wyciągnięcie takich wniosków. Amerykanie przyznają bowiem, że wiele zależy nie tylko od producenta czy modelu samochodowej, ale i zastosowanej techniki. W praktyce zatem najłatwiej o dane o wypadkach z samochodów objętych najbardziej zaawansowaną telematyką. Kto na niej zaoszczędził, może w pierwszych statystykach wypaść zdecydowanie lepiej.