- Remont autostrady A4 w okolicach Wrocławia trwa od kilku tygodni. To drugi etap remontu wiaduktu nad A4 koło Żórawiny
- Prace mają utrudnić ruch do końca listopada
- Ruch na pasach szybkich jest ograniczony do 60 km/h
Pierwszy etap remontu uszkodzonego wiaduktu nad A4 koło Żórawiny rozpoczął się w listopadzie poprzedniego roku i potrwał pięć tygodni. Drogowcy musieli naprawić i częściowo wymienić fragmenty dźwigarów wiaduktu, który został uszkodzony... przez samochód ciężarowy, który przewoził koparkę. W czasie prowadzenia prac wyłączono z ruchu prawy pas autostrady A4 na jezdni w kierunku Katowic. Teraz też kierowców czekają utrudnienia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoRemont na autostradzie A4 koło Wrocławia
Od połowy października kierowcy podróżujący autostradą A4 muszą uzbroić się w cierpliwość – rozpoczął się remont wiaduktu w rejonie Żórawiny, co wiąże się z ograniczeniem przepustowości trasy. Prace mają trwać do połowy listopada, a ich zakończenie przewidziane jest jeszcze przed zimą.
Na odcinku pomiędzy węzłami Bielany Wrocławskie a Wrocław Wschód wprowadzono ruch jednopasmowy w obu kierunkach. Obecnie ruch odbywa się pasami szybkimi, a maksymalna dozwolona prędkość to 60 km/h. Takie warunki będą obowiązywać do końca października, po czym, od 5 listopada, ruch zostanie przeniesiony na pasy prawe.
Rozpoczęcie drugiego etapu planowane jest od 5 listopada br. Wtedy ruch będzie odbywał się pasami prawymi. Prace potrwają do połowy listopada br.
Prace remontowe wiaduktu koncentrują się na naprawie elementów betonowych oraz na oczyszczeniu i zabezpieczeniu antykorozyjnym konstrukcji stalowej. To kontynuacja działań naprawczych, które rozpoczęły się w ubiegłym roku. Utrudnienia są niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo i długotrwałą użytkowość infrastruktury drogowej.
Przeczytaj także: Masz punkty karne? To czeka cię duży problem. Ważne zmiany dla kierowców
Jak ominąć korki na A4?
GDDKiA nie wyznaczyła oficjalnych objazdów. Kierowcy narzekają na bardzo duże, ciągnące się na kilka km korki. W godzinach szczytu niektórzy mówili o korku na ponad godzinę i 18 km. Trzeba będzie się niestety uzbroić w cierpliwość do końca listopada.
Czy da się jakoś ominąć feralny odcinek autostrady A4? W takiej sytuacji zawsze można się zdać na którąś z popularnych nawigacji, które oferują monitorowanie korków na żywo. Możliwe, że Google Maps urwie z czasu przejazdu kilkanaście minut, ale nigdy nie ma takiej pewności. Na pomysł objazdu lokalnymi drogami może wpaść więcej kierowców, a wtedy skrót może zadziałać wręcz odwrotnie...