Beztroska i całkowity brak przewidywania konsekwencji swoich czynów wśród polskich kierowców wciąż mogą budzić przerażenie. Kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy dostarczyła kierująca Acurą 46-latka, która pod koniec ubiegłego miesiąca (27 stycznia) wjechała na przejazd kolejowy w Młodowie już po rozpoczęciu zamykania zapór.

Jak podała komenda miejska policji w Nowym Sączu, w samochodzie oprócz kobiety znajdowała się także czwórka jej dzieci. Próba przejazdu przy zamykających się zaporach zakończyła się wyrwaniem zaczepów szlabanu oraz uszkodzeniem auta. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, ukarali 46-latkę mandatem w wysokości 3 tys. zł oraz sześcioma punktami karnymi. Kierująca i tak powinna uznać tę karę za łagodną i cieszyć się, że jej decyzja o wjeździe na przejazd nie zakończyła się tragedią.