Do nietypowego zdarzenia doszło w miejscowości Gassy pod Warszawą. Kierowca nowego SUV-a Kii tuż przed Świętami Bożego Narodzenia wjechał swoim nowym autem na nadbrzeżny pirs, a z niego z pełnym impetem wpadł wprost do Wisły. 70-latkowi udało się na szczęście wydostać z auta o własnych siłach i dotrzeć do brzegu.

Pechowego kierowcę zabrała na komisariat policja z Konstancina-Jeziorny. Mężczyzna na miejscu wyjaśnił, że w błąd wprowadziła go nawigacja, która skierowała go właśnie na drogę na nasypie – co prawda jest tam przeprawa promowa, ale tylko do listopada. Jak tłumaczył się mężczyzna, dodatkowo zmyliły go słaba widoczność i padający deszcz.

Po kilku godzinach strażakom udało się wyciągnąć na brzeg samochód pechowego kierowcy, ale po takiej "kąpieli" straty i tak będą bardzo wysokie.

Ładowanie formularza...