Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Miliony złotych za mandaty niemożliwe do ściągnięcia. Takie mamy prawo

Miliony złotych za mandaty niemożliwe do ściągnięcia. Takie mamy prawo

Tylko w latach 2021 i 2022 urządzenia CANARD-u zarejestrowały niemal 2,5 mln naruszeń przepisów. Ale aż ok. 1,1 mln z nich trafiło "do kosza" w związku z upływem ustawowego terminu karalności za popełnione wykroczenie. Zaskakującym jest fakt, że to nie wynik opieszałości urzędników, ale brak skutecznego rozwiązania prawnego. Jak na razie wykorzystują to zarówno polscy, jak i zagraniczni kierowcy.

Fotoradar
FotoradarŹródło: Auto Świat / ACZ
  • W zaledwie trzy lata urządzenia działają w ramach systemu CANARD ujawniły prawie 3,5 mln naruszeń
  • Brak skutecznego rozwiązania prawego pozwala tysiącom kierowców unikać konsekwencji
  • Kierowcy z zagranicy, przynajmniej ci mieszkający w którymś z krajów UE, w przypadku popełnienia wykroczenia ustalani są analogicznie jak kierowcy z Polski

Niemal pod każdą szerokością geograficzną jednym z najczęściej ignorowanych przepisów drogowych jest ten nakazujący stosowanie się do obowiązujących ograniczeń prędkości. Ponieważ jednak nie ma możliwości zgromadzenia takich sił policji, aby wystarczająco często kontrolować prędkość kierowców, wprowadzono automatyczne systemy. Te w Polsce działają w ramach systemu CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym).

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Urządzenia CANARD-u skuteczne w rejestrowaniu wykroczeń

Urządzenia wykorzystywane przez CANARD udowodniły swoją skuteczność już miliony razy. Dość powiedzieć, że w zaledwie trzy lata ujawniły one niemal 3,5 mln naruszeń. Dokładna liczba wykroczeń w latach 2021-2023 wygląda następująco:

  • 2021 r.: 1 mln 471 tys. 544 naruszenia;
  • 2022 r.: 1 mln 007 tys. 167 naruszeń;
  • 2023 r.: 985 tys. 816 naruszeń.

Powyższe dane robią ogromne wrażenie, bo dobitnie pokazują, jak dużo kierowców nie stosuje się do obowiązujących przepisów. Teoretycznie można by uznać, że znaczna większość kierujących, którzy zostali przyłapani na łamaniu kodeksu drogowego, zapłacą za swoją niefrasobliwość lub ignorancję. Okazuje się, że szansa na to wynosi niemal pół na pół, ze wskazaniem na tych, którzy jednak poniosą konsekwencje. To pokłosie tego, w jaki sposób przebiega proces związany z obsługą ujawnianych wykroczeń.

Procedura związana z nałożeniem mandatu krok po kroku

Pracownicy CANARD, jak informuje Wydział Informacji i Komunikacji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), "każdorazowo weryfikują czy zarejestrowane zdarzenie należy zakwalifikować jako wykroczenie, oraz dokonują sprawdzenia poprawności odczytu danych przez urządzenie". Jeśli faktycznie doszło do naruszenia przepisów, do właściciela pojazdu, ustalonego na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, przesyłane są odpowiednie formularze wraz z materiałem zdjęciowym potwierdzającym fakt złamania prawa. I tu uwaga: otrzymane z CANARD-u dokumenty nie są jeszcze mandatem!

Kolejny ruch należy już do właściciela pojazdu. Ten informowany jest o okolicznościach faktycznych i prawnych sprawy i składa oświadczenie woli na otrzymanym druku oświadczenia: przyjęcia lub odmowy przyjęcia mandatu karnego, skierowania sprawy do sądu, wskazania innego użytkownika pojazdu. Oczywiście właściciel może również poinformować np. o sprzedaży pojazdu, jeżeli taka sytuacja miała miejsce.

Zgromadzenie materiału dowodowego ma pomóc ustalić rzeczywistego sprawcę wykroczenia. GITD przypomina, że "mandat karny może zostać wystawiony po otrzymaniu prawidłowo wypełnionego oświadczenia, w którym sprawca wyraził zgodę na jego przyjęcie. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego sprawa jest kierowana z mocy ustawy na drogę postępowania sądowego". Pracownicy CANARD-u mają 12 miesięcy na ustalenie sprawcy wykroczenia. Po tym czasie nawet jeżeli nie uda się potwierdzić, kto naruszył przepisy, sprawa zostaje zakończona.

Setki tysięcy kierowców bezkarnych, bo nie udało się ustalić sprawcy

Okazuje się, że liczba zakończonych spraw w związku z upływem ustawowego terminu karalności wykroczenia sięga setek tysięcy. Oto dane, które potwierdzają, ilu kierowców uniknęło konsekwencji karnych za popełnione wykroczenie:

  • naruszenia zarejestrowane w 2021 r. (przedawnienie w 2022 r.): 549 tys. 720 spraw (pojazdy z Polski) i 110 tys. 091 spraw (pojazdy zarejestrowane w UE) — łącznie 659 tys. 811 spraw;
  • naruszenia zarejestrowane w 2022 r. (przedawnienie w 2023 r.): 330 tys. 590 spraw (pojazdy z Polski) i 108 tys. 856 spraw (pojazdy zarejestrowane w UE) — łącznie 439 tys. 446 spraw.

W przypadku wykroczeń popełnionych w 2023 r. dane nie są jeszcze znane. Te będzie można ustalić w styczniu 2025 r., bo wtedy minie roczny okres od daty zarejestrowanego naruszenia na ustalenie i ukaranie mandatem sprawcy wykroczenia. "Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego za wykroczenie polegające na naruszeniu przepisów ruchu drogowego, które zostało zarejestrowane przez urządzenie rejestrujące GITD musi nastąpić do 60 dni od ustalenia sprawcy" — dodaje GITD.

Znacznie lepiej wygląda statystyka związana ze ściągalnością należności w przypadku prawomocnych mandatów. GITD informuje, że "na podstawie danych z ostatnich trzech lat (2021-2023), spośród ogólnej liczby prawomocnie wystawionych mandatów 96 proc. z nich zostało opłaconych".

Kierowcy z Niemiec najczęstszymi sprawcami wykroczeń wśród obcokrajowców

To, co może spędzać sen z powiek prawodawców to nie tylko wysoki odsetek bezkarnych kierowców, lecz także rosnąca liczba wykroczeń powodowanych przez kierowców z zagranicy. Tę obrazuje poniższa tabela:

Rok Odsetek naruszeń popełnionych pojazdami zarejestrowanymi poza Polską (UE + kraje trzecie)
2021 8,0 proc.
2022 11,4 proc.
2023 13,7 proc.

Najwięcej obcokrajowców, którzy popełniają w Polsce wykroczenia drogowe ujawniane przez urządzenia CANARD-u, mieszka w Niemczech. Chociaż nie jest to być może zaskoczeniem, to tym może już być ponad dwukrotny wzrost liczby rejestrowanych naruszeń pomiędzy 2021 r. i 2023 r. Wśród kierowców z zagranicy, którzy są na bakier z przepisami, znaleźli się także Litwini, Czesi, Rumuni, Słowacy i Szwedzi.

Rok Kraj rejestracji pojazdu Odsetek wszysktich naruszeń
2021 Niemcy 2,56 proc.
Litwa 1,07 proc.
Czechy 0,65 proc.
Rumunia 0,60 proc.
Szwecja 0,48 proc.
2022 Niemcy 3,31 proc.
Litwa 1,50 proc.
Rumunia 0,94 proc.
Czechy 0,93 proc.
Słowacja 0,75 proc.
2023 Niemcy 5,64 proc.
Litwa 1,27 proc.
Czechy 1,15 proc.
Słowacja 1,13 proc.
Rumunia 0,79 proc.

Procedura ściągania mandatów od kierowców z zagranicy jest zbliżona do tej, która stosowana jest w przypadku Polaków. To efekt wdrożenia w Polsce w 2014 r. unijnej dyrektywy w sprawie ułatwień w zakresie transgranicznej wymiany informacji dotyczących przestępstw lub wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu ruchu. Zasadnicza różnica sprowadza się do tego, że właściciel pojazdu ustalony zostaje poprzez Krajowy Punkt Kontaktowy (KPK).

Takich możliwości nie ma w przypadku kierowców pojazdów zarejestrowanych poza Unią Europejską (UE), co wynika z braku umów międzynarodowych w tym zakresie. Czasami sprawców udaje się wyłapać przy okazji kontroli drogowych prowadzonych przez inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego (ITD). Przy okazji kontroli przewozów drogowych mundurowi sprawdzają, czy dany pojazd nie widnieje w systemie CPD CANARD. Jeżeli okaże się, że kierujący jest sprawcą jakiegoś zarejestrowanego wykroczenia i nie posiada stałego miejsca zamieszkania lub pobytu na terytorium Polski, bądź też czasowo przebywa w kraju, wtedy zostaje ukarany mandatem gotówkowym.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków