Co zatem dalej ze sprawą? To pytanie jest zadawane na okrągło i co chwilę słyszymy tę samą odpowiedź. Że postępowanie jest w toku. Czy zatem pan Sebastian M. jest aresztowany? Nie wiemy. Kiedy skończy się postępowanie ekstradycyjne? Nie wiemy mówił w rozmowie z TVN 24 Bartosz Tiutiunik, pełnomocnik Sebastiana M.

Zupełnie inaczej patrzy na tę sprawę prokuratura. W rozmowie z reporterem Onetu prokurator Krzysztof Wiernicki wyjaśnił, jak wygląda procedura ekstradycyjna z ZEA. Ma ona charakter dwustopniowy.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Zgodę wydaje sąd pierwszej instancji, od której przysługuje odwołanie do wyższej instancji. Dodatkowo decyzję musi zaakceptować szef arabskiego rządu. Śledczy nie zdradza, na jakim etapie procedury są obecnie. Według Wiernickiego M. cały czas przebywa w areszcie śledczym.

List żelazny nie dla Sebastiana M.

W środę Sąd Apelacyjny w Łodzi odrzucił wniosek mec. Tiutiunika o wystawienie dla Sebastiana M. listu żelaznego. W ocenie adwokata dokument ten ułatwiłby jego klientowi powrót do kraju (dostałby gwarancje, że nie zostanie aresztowany, a podczas procesu będzie odpowiadać z wolnej stopy).

Co stało się podczas tragicznego wypadku na A1?

Do tragicznego wypadku na łódzkim odcinku autostrady A1 doszło 16 września. Patryk z żoną i 5-letnim synkiem Oliwierem wracali z wakacji. Między węzłami Tuszyn i Piotrków Trybunalski Zachód, na wysokości miejscowości Sierosław, doszło do wypadku.

Z informacji zgromadzonych przez śledczych wynika, że kierowca BMW, jadąc co najmniej 253 km na godz., uderzył w tył Kii. Auto uderzyło w bariery i stanęło w płomieniach. Zginęła cała rodzina. Prokuratura chciała przedstawić 32-letniemu M. zarzuty, ale ten wyjechał z kraju. 4 października 2023 r. został ujęty w Dubaju.

Źródła: auto-swiat.pl, tvn24.pl