Kontrolerzy ze świętokrzyskiej ITD (Inspekcji Transportu Drogowego) w minioną sobotę mieli dyżur na odcinku DK9 przebiegającym przez Opatów. Prowadząc rutynową kontrolę przejeżdżających tamtędy pojazdów ciężarowych, zatrzymali ciągnik siodłowy z podpiętą przyczepą. Jak się okazało, kierowca zmierzał w stronę Ukrainy, gdzie miał dostarczyć zakupiony w Polsce zestaw. Niewiele brakowało, a zakończyłby podróż na pobliskim parkingu strzeżonym.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Inspektorzy ITD byli zdumieni beztroskim podejściem kierowcy

Zatrzymany zestaw jechał "na pusto", tj. nie przewoził żadnych produktów – towarem samym w sobie były ciągnik siodłowy i naczepa nabyte przez ukraińską firmę przewozową. Ku zdziwieniu funkcjonariuszy ITD ukraiński kierowca uznał, że w takiej sytuacji nie musi stosować się do przepisów transportowych obowiązujących w Polsce i całej UE.

– informują kontrolerzy ze świętokrzyskiego oddziału ITD.

ITD: kierowca i przewoźnik zapłacili już kary pieniężne

Ignorowanie przepisów transportowych mężczyzna przypłacił prawem jazdy. Ukrainiec przez trzy miesiące nie będzie mógł kierować pojazdami mechanicznymi na terenie Polski. ITD nałożyła też na niego mandaty karne na łączną kwotę w wysokości 4,4 tys. zł.

Łączna kwota mandatów przekroczyła 4 tys. zł Foto: Tomasz Warszewski / Shutterstock
Łączna kwota mandatów przekroczyła 4 tys. zł

Jeszcze wyższą grzywnę zapłacił ukraiński przewoźnik – wpłacił 5 tys. zł na poczet przewidywanej kary administracyjnej. Gdyby tego nie zrobił, zamiast do Ukrainy, zestaw trafiłby na najbliższy parking strzeżony i czekał tam aż do momentu uregulowania rachunku.