O zakazie palenia w samochodach rozmawiają od dłuższego czasu nie tylko Niemcy, ale także Polacy. Wnioski o wprowadzenie zakazu palenia w aucie w obecności niepełnoletnich pojawiły się już w interpelacjach, m.in. w 2020 r., jednak nasze Ministerstwo Zdrowia na razie nie ma takich prac legislacyjnych w planach. Co prawda w przepisach jest mowa o zakazie palenia i spożywania pokarmów przez kierowcę podczas przewożenia pasażerów, ale wspomina się tam tak naprawdę tylko o kierowcach taksówek i autobusów. Tu jednak chodzi o kwestie rozproszenia uwagi, a nie troski o zdrowie pasażerów.

Bardziej konkretni są Niemcy. Pięć niemieckich landów (Nadrenia Północna-Westfalia, Brema, Hamburg, Dolna Saksonia, Szlezwik-Holsztyn) rozpoczęło już prace nad nowelizacją ustawy o zakazie palenia. Zmiany mają dotyczyć m.in. samochodów. Według zwolenników zakazu nigdzie stężenie biernego dymu nie jest tak wysokie, jak w samochodzie. Zakaz miałby dotyczyć sytuacji, kiedy w aucie znajdują się dzieci do 18 r. życia lub ciężarna kobieta.

Ustawodawcy proponują także wysokie kary: od 500 do 3 tys. euro. Tu warto zaznaczyć, że Niemcy nie będą pierwszym krajem, który wprowadzi taki zakaz. Podobne przepisy obowiązują już w: Austrii, we Włoszech, we Francji, w Anglii i Walii, w Irlandii i Grecji.