• W ciągu roku kwota zadłużenia wobec towarzystw ubezpieczeniowych wzrosła do ponad 400 mln zł
  • W większości dłużnikami są firmy, w tym jednoosobowe działalności gospodarcze, wśród klientów prywatnych dominują mężczyźni
  • Zarówno w przypadku firm, jak i zwykłych konsumentów, najwięcej do oddania mają przedsiębiorcy i klienci z woj. mazowieckiego

Z danych opublikowanych w 2022 r. przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że w ciągu roku towarzystwa ubezpieczeniowe wypłaciły o 7,5 proc. odszkodowań i świadczeń ubezpieczeniowych więcej niż w poprzednim roku. W przypadku ubezpieczeń majątkowych największą część odszkodowań stanowią ubezpieczenia komunikacyjne.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Krajowy Rejestr Długów wskazuje, że w br. największym wyzwaniem dla ubezpieczycieli są inflacja i rosnące koszty. Do tego dochodzą również problemy z naprawami pojazdów. Tylko w ciągu roku (2022 r. w porównaniu z 2021 r.) odszkodowania i świadczenia z obowiązkowego OC posiadaczy pojazdów wzrosły o 6 proc.

Minimalny wzrost składek, istotny wzrost szkód

KRD zauważa, że pomimo wzrostu kosztów szkód, średnia składka ubezpieczeń OC pojazdów mechanicznych była wyższa o zaledwie 0,4 proc. i wynosiła 490 zł. Dla porównania w omawianych latach średnia szkoda OC wzrosła o 8,4 proc. do 9 tys. 199 zł. O 6,9 proc. więcej kosztowały również odszkodowania z autocasco.

"Nieuregulowane zobowiązania wobec ubezpieczycieli ma 203,4 tysiąca klientów, zarówno konsumentów, jak i firm. Przeciętne zadłużenie wynosi niemal 2 tysiące złotych" — przekazał Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Największymi dłużnikami firmy, w tym jednoosobowe działalności

Największymi dłużnikami są przedsiębiorcy, którzy do oddania mają 220,7 mln zł. Głównie są to firmy z branży TSL (transport, spedycja, logistyka), które zalegają z długami opiewającymi na 81,4 mln zł oraz budownictwo (39,3 mln zł). Biorąc pod uwagę formę prawną firmy, najwięcej do oddania mają spółki prawa handlowego. Te muszą oddać niemal 130 mln zł. Dużą kwotę do zwrotu, bo 91,3 mln zł, mają również jednoosobowe działalności gospodarcze.

Zadłużenie firm i konsumentów wobec ubezpieczycieli Foto: Krajowy Rejestr Długów
Zadłużenie firm i konsumentów wobec ubezpieczycieli

Z danych KRD wynika, że tylko w ciągu ostatniego roku długi klientów wobec ubezpieczycieli zwiększyły się o 20 mln zł. Jeszcze rok wcześniej wynosiły one 381,9 mln zł, teraz przekraczają już 400 mln zł. Obecnie dłużnikami jest 166 tys. konsumentów i 37,5 tys. firm, choć w rzeczywistości liczby te mogą być znacznie wyższe, to zdarza się, że kwoty są zbyt niskie, by zostały wpisane do rejestru KRD (minimalna wartość długu to 200 zł w przypadku konsumenta i 500 zł w przypadku firmy).

Zadłużenie wobec towarzystw ubezpieczeniowych Foto: Krajowy Rejestr Długów
Zadłużenie wobec towarzystw ubezpieczeniowych

Największymi dłużnikami są mężczyźni. Decyduje o tym jeden powód

Ponad 25 proc. dłużników, którzy widnieją w KRD, to kobiety, resztę stanowią mężczyźni. Ta ogromna dysproporcja wynika przede wszystkim z tego, że to głównie panowie są właścicielami pojazdów i to oni mają obowiązek zapłaty składki OC. W przeciwnym razie ubezpieczyciele wpisują ich do KRD.

Największe problemy z opłacaniem polis mają głównie Polacy w wieku 36-45 lat (56,3 mln zł), tuż za nimi są osoby pomiędzy 26. a 35. rokiem życia (45,1 mln zł). W obu tych grupach zadłużenie dotyczy składek za ubezpieczenie OC pojazdów oraz nieruchomości. Z opłatami w najmniejszym stopniu zalegają osoby z grupy wiekowej 18-25 lat (10,8 mln zł długów).

Biorąc pod uwagę miejsce zamieszkania dłużników, w przypadku konsumentów są to mieszkańcy woj. mazowieckiego (niemal 30 mln zł), a także z Wielkopolski (niemal 20,3 mln zł) oraz Dolnego Śląska (19,7 mln zł). Wśród firm największe zadłużenie mają te z Mazowsza (62,7 mln zł), a także z Wielkopolski (26,3 mln zł) oraz woj. śląskiego (24,7 mln zł).

"Towarzystwo ubezpieczeniowe wymyśliło sobie obowiązek ubezpieczania"

W swoim raporcie dotyczącym zadłużenia wobec ubezpieczycieli KRD wskazuje, że nieopłacone polisy OC, głównie samochodowe, a także AC (autocasco) i assistance przekazywane są do firm windykacyjnych.

"Praca naszych negocjatorów pokazuje, że długi w dużej mierze powstają w wyniku niewiedzy bądź niefrasobliwego podejścia do formalności, jakich należy dopełnić po zawarciu umowy ubezpieczenia. Wielu konsumentów i przedsiębiorców uznaje, że skoro agent przeprowadził ich przez proces zakupu, to dopełni reszty obowiązków, na przykład złoży za klienta wypowiedzenie umowy OC po zmianie ubezpieczyciela lub sprzedaży auta. Jednak nikt za klienta nie zapłaci składki, musi to zrobić sam" — wyjaśnia Jakub Kostecki z firmy Kaczmarski Inkasso.

W przypadku obowiązkowych polis część klientów czeka do końca okresu ubezpieczenia i dopiero wtedy bierze pod uwagę możliwość opłacenia należności. To oznacza, że przez niemal cały okres umowy koszt ochrony ponosił ubezpieczyciel. Z kolei inni celowo nie opłacają składki, bo uważają, że jeśli w czasie obowiązywania umowy np. nie mieli kolizji, to nie muszą nic płacić.

Przyczyn nieopłacania składek jest więcej. Część osób nie ma zamiaru płacić za coś, czego nie dostała materialnie. Są również i tacy, którzy twierdzą, że "towarzystwo ubezpieczeniowe wymyśliło sobie obowiązek ubezpieczania". Wśród wymówek zdarzają się również i takie: "nie chcę mieć ubezpieczenia, bo jeżdżę bezpiecznie", a przy umowach zawieranych na odległość "nie zapłacę, bo ubezpieczyciel nie ma mojego podpisu".