Zmiany kosmetyczne

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Minister transportu zmienił zasady prowadzenia egzaminów na prawo jazdy. Miałyby one posłużyć lepszemu przygotowaniu kierowców do samodzielnej jazdy.

Im dłużej zasady te obowiązują, tym mniej spełniają pokładanych w nich nadziei.W Warszawie praktyczny egzamin na prawo jazdy zdaje za pierwszym razem tylko 35 proc. kandydatów. W Polsce co roku dochodzi do 70 tys. wypadków. 15 proc. z nich powodują kierowcy, którzy mają prawo jazdy krócej niż 2 lata. Sposób szkolenia i egzaminowania kierowców musi się zmienić. Tak uważają niemal wszyscy - szkoleni, szkolący, a nawet część egzaminujących. Tymczasem zmiany wprowadzone od 1 lipca br. rozporządzeniem ministra transportu i gospodarki morskiej mają charakter kosmetyczny. Większość z tego, co poddano wcześniej miażdżącej krytyce, pozostało.Na kursach nauki jazdy uczy się kierowców przede wszystkim manewrów na placu - parkowania, zawracania, wjazdu do garażu, bo tego przede wszystkim wymaga się na egzaminie. Nikt natomiast nie uczy, jak samochód zachowuje się, gdy jedzie z dużą prędkością, jak wyprzedzać, jak wyprowadzać auto z poślizgu. Na placu kursant spędza często połowę z zaledwie 20 godzin przeznaczonych na praktyczną naukę jazdy! "Nikt jeszcze nie zabił się przy parkowaniu" - mówił w TV doskonały szkoleniowiec Władysław Paszkowski z Automobilklubu Polski. Tymczasem najważniejszą zmianą w egzaminowaniu jest... jeszcze jeden manewr na placu! Mimo że na egzaminie trzeba teraz wykonać tylko trzy manewry, w tym jeden wybrany losowo, i nikt już nie będzie mierzył linijką, czy auto stoi idealnie w środku garażu, nie jest to dla zdających zbyt duże ułatwienie - uważa Mieczysław Leśniak, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Wciąż parkowanie jest na egzaminie ważniejsze niż umiejętność bezpiecznej jazdy w realnych warunkach.Szkolenie i egzaminowanie w Polsce znacznie odbiega od wzorców Unii Europejskiej. Polska Federacja Stowarzyszeń Szkół Kierowców, która próbowała wpływać na decyzję MTiGM, domaga się zmian systemowych. "Jesteśmy za tym, aby egzamin faktycznie odzwierciedlał poziom umiejętności słuchaczy, a jego wyniki mogły stanowić podstawę faktycznej oceny poziomu szkolenia. Tak się jednak nie dzieje. Egzaminowanie kierowców stało się intratą" - pisze do premiera Jerzego Buzka prezes federacji Janusz Ujma. W ostatnim raporcie MSWiA, dotyczącym korupcji w Polsce, szkolenie i egzaminowanie kierowców zajmuje trzecie miejsce. M.in. w tej sprawie do ministra transportu zwrócił się w maju rzecznik praw obywatelskich. Przytacza on skargi na egzaminatorów uzbrojonych w linijki i wydających polecenia sprzeczne z przepisami, ale "najistotniejszym problemem -poruszanym niemal we wszystkich docierających do rzecznika sygnałach - jest zdanie egzaminu w zamian za dodatkową zapłatę. (...) Egzaminy na prawo jazdy nie mogą być kryminogenne" - pisze dr Jerzy Świątkiewicz - zastępca RPO. W Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie na zainteresowanie decydentów wciąż czeka projekt szkolenia i egzaminowania opracowany na podstawie dobrych europejskich doświadczeń (patrz: "Auto Świat" nr 49/99, "Na próbę"). Popiera go m.in. federacja i część egzaminatorów. "Interesuje się nim Sejm. Można by go wprowadzić, ale wymaga to poważnych zmian w prawie i przygotowania zaplecza" - mówi Maria Dąbrowska-Loranc z ITS. Andrzej Siwek

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków