REKLAMA

Zmysłowa ergonomia

Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska

Co zrobić, żeby high-tech był prosty w obsłudze, a na dodatek działał na zmysły i budził emocje? Designerzy Renault głowią się nad tym od dwóch lat. Efekty dotychczasowej działalności pokazują w samochodzie studyjnym Talisman.

Zmysłowa ergonomia
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Zmysłowa ergonomia

Francuzi z typową dla siebie dbałością o elegancką formę zaprojektowali okazały pojazd, będący nośnikiem rozmaitych pomysłów na temat relacji pomiędzy człowiekiem i maszyną. Żeby bardziej obrazowo zaprezentować wnętrze, zaopatrzyli swój pojazd w "skrzydlate" drzwi. Tego typu konstrukcja zawsze robi wrażenie - zwłaszcza gdy ma się okazję obserwować powolny płynny ruch unoszonych skrzydeł - jednak tym razem efekt wzmocniony jest przez ich wielkość: każdy płat ma długość 2,45 m. Obszerna kabina pasażerska widoczna jest jak na dłoni - dostępu do niej nie ogranicza ani słupek, ani skrzydła drzwi.Pierwsze, co zwraca uwagę, to niezwykła forma foteli harmonijnie przechodząca w płaszczyznę podłogi i na stałe z nią zespolona. Wykonana z włókien węglowych konstrukcja jest bardzo cienka, pokrywa ją skórzana tapicerka z kieszeniami z elastycznego materiału, które mogą być napełnione powietrzem, aby dopasować wysokości siedziska i kształt oparcia. Odległość kierowcy od jego "warsztatu pracy" regulowana jest ruchem deski rozdzielczej sztywno połączonej z pedałami. Całość sprawia wrażenie stołu lub biurka, przysuwanego lub odsuwanego w miarę potrzeby. Pośrodku króluje zegarek, po lewej - kierownica z czterema wskaźnikami. Przyciski sterujące z giętkiego materiału przykryte są skórą i oznaczone obrazkami - obsługa wydaje się nieskomplikowana i dostarcza przyjemnych wrażeń dotykowych. Dźwignię zmiany biegów, również obitą skórą, przesuwa się płynnie w jednej płaszczyźnie, zmieniając przełożenie na wyższe lub niższe.Talisman w tej formie nigdy nie pojawi się w seryjnej produkcji. Nie należy się też spodziewać, żeby unoszone drzwi miały rację bytu w popularnych autach. Studium zaprojektowane przez stylistów pod wodzą słynnego Patricka le Quémenta jest raczej demonstracją Touch Design - kierunku w jakim rozwijać się będą ich projekty. A co z tego wyniknie dla zwykłego odbiorcy samochodów Renault? Na pewno może spodziewać się wnętrz stanowiących coraz doskonalszą kombinację ergonomii i estetyki. Materiałów miłych w dotyku i funkcjonalnych, elementów obsługi nie dostarczających kolejnej łamigłówki do rozwiązania, lecz pozwalających na zaprzyjaźnienie się z wysoką technologią.

Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska
Powiązane tematy: