Ta Acura NSX przebija wszystkie "barnfindy" ostatnich lat. Dlaczego? Otóż też została znaleziona po 20 latach, ale nie w szopie, lecz... na dnie rzeki Yadkin w Karolinie Północnej. Samochodu z reguły nie opłaca się ratować już po krótkiej kąpieli. Mimo to znalazł się śmiałek, który postanowił odkupić od złomowiska wrak sportowej legendy z Japonii i dać jej drugie życie.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Wrak Acury NSX był wybrakowany i zarośnięty

Jak można się spodziewać, taki czas spędzony pod wodą odcisnął piętno na kondycji pojazdu. Auto jest skorodowane, brakuje mu wielu elementów, a jego wnętrze stało się ostoją dla organizmów żyjących w rzece. Silnik i skrzynia biegów? Nienaprawialne. Szyby? Powybijane. A to dopiero początek listy.

Becca Nicole Johnson, entuzjastka Acury NSX, która skontaktowała się ze złomowiskiem sprzedającym wrak, przekazała, że wbrew pozorom zainteresowanie autem było duże – chociaż podwodny NSX został wystawiony za 6 tys. dol., zwycięzca zapłacił za niego 8,5 tys. dol., czyli ponad 37 tys. zł! Wątpliwe, że skusił go niski przebieg wynoszący zaledwie 39 tys. mil (prawie 62,8 tys. km).

Jak znaleziono tę Acurę NSX i co z nią będzie?

Fascynujące jest nie tylko to, że ktoś zdecydował się kupić ten wrak, ale też samo, nomen omen, wypłynięcie pojazdu. Na zatopioną Acurę NSX natrafili przypadkiem nurkowie, którzy w 2019 r. szukali pod taflą wody innego samochodu. Po wyłowieniu auta okazało się, że ten egzemplarz został skradziony w latach 90. i uznany za zaginiony.

Pozostałości wozu kupiła firma Helix Auto Works ze stanu Maryland, ale wbrew sugestiom złomowiska nie zamierza zrobić z nich kwietnika. Zamiast tego, właściciel warsztatu chce podjąć się odbudowania NSX-a i przywrócenia go na amerykańskie drogi. Czeka go sporo pracy, bo z wraku może wykorzystać chyba tylko karoserię... Zainteresowani będą mogli śledzić proces odbudowy na YouTubie. Trzeba przyznać, że jeśli ten projekt zakończy się sukcesem, będzie nie byle jaką wizytówką firmy!

Ładowanie formularza...