Mimo licznych apeli policji o stosowanie się do znaków ograniczenia prędkości, wielu kierowców wciąż zachowuje się bardzo nierozważnie na drogach. Często spotykają ich za to bardzo surowe kary. Przekonał się o tym obywatel Włoch, który pędził samochodem przez Górę Kalwarię.

Włoch przekroczył prędkość prawie o 80 km na godz.

54-latek został zatrzymany przez policję, po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o aż 79 km na godz. Gdy funkcjonariusze pokazali mu wynik, jaki zarejestrowało urządzenie pomiarowe, usłyszeli "mamma mia!". Włoch tłumaczył, że spieszy się na lotnisko, bo za chwilę ma samolot.

Na urządzeniu pomiarowym wyświetlił się wynik 129 km na godz. Foto: piaseczno.policja.gov.pl
Na urządzeniu pomiarowym wyświetlił się wynik 129 km na godz.

Policjanci nałożyli na niego mandat karny w wysokości 2,5 tys. zł. Na jego konto wpadło także 15 punktów karnych i straciło prawo jazdy. Przez najbliższe trzy miesiące będzie musiał jeździć wyłącznie na fotelu pasażera. Po wszystkim już z dozwoloną prędkością udał się w dalszą podróż.

"Policjanci po raz kolejny apelują o rozwagę i zdjęcie nogi z gazu! Brawurę na drodze można przypłacić zdrowiem i życiem. Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami — bądźmy więc odpowiedzialni za siebie i innych" — apelują policjanci.

Źródło: piaseczno.policja.gov.pl