- Niemieckie sądy coraz surowiej traktują sprawców poważnych wypadków drogowych
- Jeśli do wypadku doszło na skutek rażącego złamania przepisów, a na skutek zdarzenia ktoś zginął, coraz częściej stawiane są zarzuty morderstwa, za które grozić może nawet dożywocie
- Udział w nielegalnym wyścigu to w takich przypadkach nie tylko dodatkowe przestępstwo, ale też i okoliczność obciążająca
- Niemiecka definicja nielegalnych wyścigów jest bardzo szeroka
Nielegalne wyścigi to zjawisko, które od lat uważane jest w Niemczech za prawdziwą plagę. Dla nas Polaków, uznających Niemców za wzór do naśladowania we wszystkich kwestiach dotyczących ruchu drogowego czy przestrzegania przepisów, to coś, w co trudno uwierzyć. Od dłuższego czasu trwają w Niemczech dyskusje nad zaostrzeniem kar dla kierowców, którzy ścigają się na drogach publicznych. I na dyskusjach wcale się nie kończy, bo od 2017 roku obowiązują tam zaostrzone przepisy, w myśl których zarówno organizowanie, jak i udział w nielegalnych wyścigach na drogach publicznych to przestępstwo, za które w zależności od okoliczności i skutków takiego zdarzenia, grozić może nawet do 10 lat więzienia. Konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze, jeśli sąd uzna, że na skutek nielegalnego wyścigu zginęli ludzie – w takich przypadkach coraz częściej stawiany jest w Niemczech zarzut zabójstwa (morderstwa).
Niemiecki kodeks karny (StGB)
§ 315d
Zabronione wyścigi pojazdów silnikowych
(1) Kto w ruchu drogowym
1. organizuje lub przeprowadza niedozwolony wyścig pojazdów silnikowych,
2. uczestniczy jako kierowca w niedozwolonym wyścigu pojazdów silnikowych, lub
3. prowadzi pojazd silnikowy z niedozwoloną prędkością oraz w sposób rażąco sprzeczny z przepisami i lekkomyślny (bezwzględny) w celu osiągnięcia jak największej prędkości,
podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch lub karze pieniężnej.
(2) Każda osoba, która w przypadkach, o których mowa w punktach 1, 2 i 3, stwarza zagrożenie dla życia lub zdrowia innej osoby lub mienia o znacznej wartości należącego do innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat pięciu lub karze pieniężnej.
(3) Usiłowanie jest karalne w przypadkach, o których mowa w pkt. 1
(4) Każda osoba, która przez zaniedbanie spowoduje zagrożenie w przypadkach, o których mowa w ust. 2, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech lub karze pieniężnej.
(5) Jeżeli sprawca w przypadkach określonych powyżej spowoduje śmierć lub poważny uszczerbek na zdrowiu innej osoby lub uszczerbek na zdrowiu znacznej liczby osób, podlega karze pozbawienia wolności do lat dziesięciu, w mniej poważnych przypadkach orzekana jest kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Głośny wyrok dożywocia dla 42-letniej Polki oskarżonej o udział w nielegalnych wyścigach i usiłowanie zabójstwa i zabójstwo (morderstwo), a nie np. kara więzienia w zawieszeniu za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, to wcale nie pierwszy taki przypadek w Niemczech.
Sprawcy wypadku uznawani za morderców – pierwszy wyrok zapadł w 2017 roku
Już w 2017 roku sąd w Berlinie przyjął podobną kwalifikację czynu w przypadku dwóch kierowców (w wieku 28 i 25 lat), którzy 1 lutego 2016 roku, podczas nocnego, nielegalnego wyścigu w centrum Berlina spowodowali wypadek, w którym zginął 69-latek, jadący przepisowo. To właśnie ten wyrok uznawany jest w Niemczech za pierwszy przypadek skazania na dożywocie za morderstwo uczestników nielegalnego wyścigu, który zakończył się śmiercią postronnej osoby. Warto zwrócić uwagę, że do tego zdarzenia doszło jeszcze przed zaostrzeniem niemieckich przepisów dotyczących nielegalnych wyścigów – dla berlińskiego sądu sam fakt, że oskarżeni wcześniej umówili się, że będą się ścigać na drodze publicznej, był jedną z przesłanek przemawiających przeciwko temu, żeby uznać śmierć postronnej osoby za efekt zwykłego wypadku drogowego. Federalny Trybunał Sprawiedliwości, rozpatrując apelację kilka lat później, zmienił w przypadku jednego ze sprawców kwalifikację czynu na usiłowanie morderstwa i obniżył karę do 13 lat więzienia – chodziło o kierowcę auta, które miało uczestniczyć w nielegalnym wyścigu, ale nie uczestniczyło bezpośrednio w kolizji z autem ofiary. W przypadku bezpośredniego sprawcy utrzymano karę dożywocia.
Na dożywocie za morderstwo i usiłowanie morderstwa skazano w Niemczech też m.in. kierowcę, który w 2019 roku, w miejscowości Bad Tölz, uciekając przed kontrolą policyjną, śmiertelnie potrącił 14-latkę i doprowadził do poważnych obrażeń u 16-latki.
Nielegalne wyścigi: wystarczy ruszyć szybciej spod świateł?
W ostatnich latach niemieccy prokuratorzy coraz częściej stawiają sprawcom spektakularnych, tragicznych w skutkach wypadków zarzuty morderstwa, a sądy coraz częściej przychylają się do argumentów oskarżycieli, choć nie zawsze wyroki te utrzymują się w wyższych instancjach. Udział w nielegalnych wyścigach jest w tym przypadku okolicznością obciążającą.
Niemieccy prawnicy zwracają często uwagę, że nielegalne wyścigi są w niemieckim systemie prawnym zdefiniowane w sposób bardzo szeroki i ogólnikowy, można zostać skazanym nawet za "samotny wyścig".
Jak wskazują eksperci z niemieckiego automobilklubu ADAC, nielegalny wyścig nie musi być wcale zorganizowaną imprezą, nie musi odbywać się wcale na dłuższym dystansie, a jego uczestnicy nie muszą się wcale wcześniej umawiać na uczestnictwo – spontaniczny start spod świateł i walka o to, kto pierwszy zjedzie ze skrzyżowania, też mogą zostać uznane za wyścig, jeśli uczestnicy łamią przy tym przepisy drogowe.
Samodzielna "jazda na czas" czy ucieczka przed policją też mieszczą się w definicji zawartej w paragrafie 315d niemieckiego kodeksu karnego (StGB) – "kto w ruchu drogowym prowadzi pojazd silnikowy z niedozwoloną prędkością oraz w sposób rażąco sprzeczny z przepisami i lekkomyślny (bezwzględny) w celu osiągnięcia jak największej prędkości".
Dla niemieckiej policji czy prokuratury, przesłanki takie jak jednoczesny start kilku pojazdów, np. na światłach, ryzykowny styl jazdy, pomiary czasu, wykorzystywanie aut o wysokich osiągach, poddanych tuningowi, mogą świadczyć o tym, że odbywa się nielegalny wyścig.
Prawo karze nie tylko osoby przekraczające prędkość lub uczestników nielegalnych wyścigów samochodowych, ale także ich organizatorów – np. opublikowanie w mediach społecznościowych zaproszenia na wydarzenie (np. nieformalny zlot, spotkanie miłośników aut), podczas którego uczestnicy zaczną się ścigać, stanowi w Niemczech przestępstwo.
Jakie są kary za nielegalne wyścigi?
Każdy, kto w Niemczech weźmie udział w zdarzeniu, które zostanie uznane przez tamtejsze służby za nielegalne wyścigi, może zostać ukarany grzywną lub karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Kto dodatkowo narazi na niebezpieczeństwo inne osoby lub mienie o znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech lub karze grzywny. Każdy, kto działa umyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do pięciu lat lub grzywnie.
W przypadku, kiedy na skutek zdarzenia uznanego za nielegalne wyścigi dojdzie do śmierci lub poważnych obrażeń uczestników lub osób postronnych, grozi kara pozbawienia wolności do dziesięciu lat. Jeżeli dojdzie do wypadku z ofiarami śmiertelnymi, osoba, która spowodowała wypadek, może również usłyszeć zarzut morderstwa, za co grozi nawet dożywocie – tak jak orzekł to sąd w przypadku pochodzącej z Polski Ewy P.