Samochodowy internet powoli staje się standardem, czy tego chcemy, czy nie. Według raportu Business Insidera za pięć lat na drogach całego świata będzie ponad 380 milionów pojazdów podłączonych do internetu. To oznacza, że już niebawem ponad 70 proc. nowo wyprodukowanych aut będzie fabrycznie wyposażonych w dostęp do sieci.
Internet w aucie to coraz tańsza opcja
Już teraz w polskich salonach bez trudu znajdziecie popularne modele, w których skorzystacie z funkcjonalności online. I nie są to jedynie drogie pojazdy premium (takich jak np. Audi, BMW czy Mercedes), lecz także niedrogie wersje aut jak: Peugeot 208, Renault Clio, Seat Ibiza, Toyota Yaris czy Skoda Fabia. Nawet już kilkaset zł dopłaty wystarczy na zakup odpowiedniej opcji.
Do czego przydaje się internet w aucie?
Możliwości jest wiele. W trakcie podróży możecie w radiu z dużym ekranem sprawdzić najświeższe informacje o korkach, dane pogodowe, przejrzeć bieżącą pocztę elektroniczną, uzyskać informacje o wydarzeniach w kraju i na świecie, wyszukać adresy i miejsca za pośrednictwem Google’a czy posłuchać muzyki z wyspecjalizowanych serwisów, takich jak Spotify. W przypadku najbardziej zaawansowanych systemów można nawet automatycznie zaktualizować mapę i przeprowadzić zdalną diagnostykę samochodu.
Dostęp do niektórych funkcji jest możliwy tylko na postoju. Wówczas – tak jak m.in. w Renault czy Volvo – możecie odwiedzić sklep z aplikacjami, wybrać odpowiedni program i wykonać automatyczną instalację w systemie multimedialnym auta. Podobnie jest w przypadku aktualizacji map oraz innych dodatków wzbogacających pokładową nawigację.
W starym samochodzie także można surfować po sieci!
Żeby skorzystać z opcji online, nie trzeba jednak inwestować w nowy samochód. Nawet w kilkunastoletnich autach możecie zapewnić dostęp do sieci. Nie musicie nawet wymieniać radia na nowy sprzęt multimedialny dobrej firmy. Sieć można wykorzystać na potrzeby pasażerów (np. dzieci). Dzięki temu obejrzą bajki w takich serwisach, jak YouTube, lub odwiedzą specjalne portale dziecięce z licznymi grami, słuchowiskami i muzyką (przykładowo: Dladzieci.pl).
Funkcjonalność online w starszym samochodzie nie wymaga żadnych dużych inwestycji. Wystarczy nawet najtańszy tablet z Wi-Fi (za 100 zł) i bezprzewodowy dostęp do sieci przez niemal dowolny smartfon. Tanie telefony z Androidem i opcją współdzielenia internetu kosztują mniej niż 200 zł.
Ograniczenia zasięgu
Warto pamiętać, że internet samochodowy jest dostępny przez sieć telefonii komórkowej. To oznacza, że skorzystacie z niego tylko wtedy, gdy macie zapewniony dostęp do sieci. W górzystym terenie, na dużych obszarach leśnych lub na mało uczęszczanych drogach mogą się zdarzyć miejsca, w których trudno liczyć na połączenie. Ponadto wszędzie tam, gdzie nie ma jeszcze dostępu do szybszego transferu danych (LTE), trudniej będzie korzystać z serwisów do oglądania filmów czy słuchania muzyki.
Internet w aucie za:
- Dostęp do informacji o korkach i utrudnieniach na drogach. Kierowca wie, co dzieje się na drodze.
- Dostęp do serwisów muzycznych jako dobra alternatywa dla własnego archiwum i płytoteki.
- Prognoza pogody. Przydatna szczególnie w sytuacji alarmów o: zagrożeniu załamaniem pogody, intensywnych opadach czy silnym wietrze.
- Możliwość odczytu kluczowych parametrów samochodu i porady dotyczące ekojazdy.
Internet w aucie przeciw:
- Producenci aut zyskali możliwość szybszego gromadzenia danych o eksploatacji aut.
- Dostępne rozwiązania fabryczne mogą ograniczać funkcjonalność (np. router zajmuje jedyne dostępne gniazdo USB).
- Zbyt intensywne korzystanie z internetu podczas jazdy odwraca uwagę kierowcy – zagrożenie w ruchu.
Internet w aucie naszym zdaniem
Internet najłatwiej docenić podczas podróży z dziećmi. Słuchowiska czy bajki to dobry sposób na zabicie nudy. Przy obecnych kosztach transferu danych nie musicie się obawiać, że dostęp do sieci będzie kosztowną rozrywką w kraju.
Z internetowych funkcji w radiu samochodowym można skorzystać po połączeniu telefonu przez m.in. Android Auto i MirrorLink.
Urządzenie z kartą SIM dostępne jako dodatkowe akcesorium producenta auta. Instalowane zwykle w ściśle określonym gnieździe USB w kabinie. Zależnie od firmy dostępne są modele z kartami SIM lub bez. Gdy sprzęt jest dostarczony razem z SIM, to wówczas opłatę za kartę uiszcza się w formie abonamentu. W drugim przypadku trzeba jeszcze doliczyć koszt startera kupionego u operatora sieci GSM. Stosowany m.in. w Citroënie, Peugeocie, Volkswagenie.
Urządzenie zapewniające dostęp do internetu jest zwykle instalowane w schowku przed pasażerem lub w konsoli centralnej. Kierowca musi jedynie włożyć własną kartę SIM (wystarczy nawet starter kupiony u operatora za kilka złotych). Wszystkie opcje związane z konfiguracją połączenia ustawia się bezpośrednio w multimedialnym radiu. Niekiedy gotowy pakiet konfiguracji dla kart największych polskich operatorów (Orange, Plus,
T-Mobile) jest już fabrycznie wgrany, co ułatwia przygotowanie sprzętu do pracy.
Sprzęt jest schowany i zwykle kierowca nie ma do niego dostępu. Opłatę za kartę SIM i dostęp do internetu uiszcza się w formie abonamentu (zwykle na rok lub dłużej). Zakupu można dokonać u dilera lub za pośrednictwem stron internetowych przygotowanych przez producentów aut. Stosowany m.in. w BMW i Renault.
Niemal każdy współczesny smartfon jest wyposażony w funkcję udostępniania internetu (tzw. tethering). Dostęp do sieci odbywa się bezprzewodowo przez Bluetooth lub Wi-Fi. W obu przypadkach osoby, którym udostępniamy transfer danych, muszą w swoim urządzeniu wyszukać sieć o właściwej nazwie oraz wpisać hasło.
Funkcja tetheringu znacząco zwiększa pobór energii.
Alternatywnym rozwiązaniem jest niewielkie urządzenie przenośne (router mobilny zasilany z baterii) lub sprzęt mocowany do gniazda zapalniczki (samochodowy). W obu przypadkach trzeba się zaopatrzyć w kartę SIM operatora sieci komórkowej. Urządzenia są przystosowane do współpracy z kilkoma odbiornikami, więc każdy z pasażerów może korzystać z bezprzewodowego internetu na pokładzie.