• Już w 2022 roku nowe samochody będą wyposażone w kilka nowych obowiązkowych systemów asystujących
  • Wśród obligatoryjnych systemów jest m.in. układ inteligentnego ograniczania prędkości samochodu
  • ACEA, europejskie stowarzyszenie producentów aut przestrzega, że termin proponowanych zmian może być za krótki ze względu na czas rozwoju produktów.

Automatyczne hamowanie awaryjne, układ kontrolujący skupienie uwagi kierowcy, kamera cofania, wykrywanie innych uczestników ruchu dookoła auta, utrzymywanie w pasie ruchu i słynne już inteligentne ograniczanie prędkości. Oto dodatki które już niebawem staną się obowiązkowym wyposażeniem nowych samochodów. Określenie niebawem oznacza przy tym okres najbliższych kilku lat. Przedstawiciele unijnych władz zapowiadają bowiem, że kolejne układy wspomagające kierowcę będą obowiązkowo instalowane w nowych autach już do 2022 roku.

Końcowy etap prac nad rozporządzeniem

Aby kolejne systemy stały się obowiązkowe konieczna jest zmiana przepisów. Stąd intensywne prace w unijnych instytucjach nad nowym rozporządzeniem. Za nami już głosowanie w Parlamencie Europejskim, a przed nami jeszcze procedura zatwierdzenia przez ambasadorów państw członkowskich oraz przez Komisję Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (zajmie się projektem już za kilka dni).

Pomysłodawcy liczą na to, że wprowadzenie nowych przepisów przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Według szacunków liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Unii Europejskiej może się zmniejszyć nawet o 20 proc. Tylko w samej Polsce w zeszłym roku życie straciło niemal 800 osób z powodu niedostosowania prędkości do panujących warunków ruchu.

„Za pomocą tego rozporządzenia wprowadzamy zaawansowane systemy, które oferują użytkownikom samochodów pomoc, a nie tylko informacje. Inteligentne Dostosowanie Prędkości zapewni kierowcy informacje zwrotne, oparte na mapach i obserwacji znaków drogowych, ilekroć przekroczy on ograniczenie prędkości. To sprawi, że będziemy nie tylko bardziej bezpieczni, ale pomoże też kierowcom uniknąć mandatów za nadmierną prędkość” – wyjaśnia euro-posłanka Róża Thun, która prowadziła negocjacje z przedstawicielami państw członkowskich.

Nie tylko osobowe. Także ciężarówki

Postulowane zmiany będą dotyczyć nie tylko samochodów osobowych. Twórcy rozporządzenia zajęli się również rozwiązaniami dla samochodów dostawczych, autobusów oraz ciężarówek. Jednym z kluczowych rozwiązań ma być układ pełnego monitorowania całego otoczenia pojazdu. Ma pomóc przede wszystkim w uniknięciu kolizji z innymi, często mniej chronionymi uczestnikami ruchu drogowego. I nie chodzi jedynie o pieszych, motocyklistów czy rowerzystów, ale także o samochody osobowe, które kierowca ciężarówki może łatwo przeoczyć np. podczas manewrowania czy skrętu.

Nie jest tajemnicą, że postulowane zmiany wiążą się m.in. ze zmianami w konstrukcji kabin samochodów ciężarowych, co z pewnością nie pozostaje bez wpływu na koszty. Producenci alarmują, że wzbogacenie wyposażenia będzie mieć także przełożenie na ceny pozostałych samochodów. ACEA, europejskie stowarzyszenie producentów aut przestrzegała zaledwie kilka tygodni temu, że termin proponowanych zmian może być zbyt krótki ze względu na czas rozwoju produktów.

Oczywiście trudno się nie zgodzić z przedstawicielami koncernów. Niemniej warto pamiętać o tym, że przy produkcji komponentów na dużą skalę, podwyżki nie muszą być tak wysokie jak próbuje przekonywać przemysł motoryzacyjny. Proponowane przez ACEA wydłużenie czasu wprowadzenia nowych zasad nie musi być groźne w skutkach choćby z tego powodu, że większość proponowanych rozwiązań już jest stosowana w wielu autach. Kwestia adaptacji istniejących produktów do tańszych modeli, nie musi być zatem wyjątkowo kłopotliwa.