Debiutujący na Salonie Samochodowym w Paryżu Citroen C4 stoi przed niezwykle trudnym zadaniem. W segmencie Astry, Aurisa, A3, Civica, Golfa i Megane nie ma miejsca na potknięcia. Kompaktowy samochód musi być dopracowany w każdym calu. Atutem nowego C4 jest wygląd. Stylistom udało się połączyć najciekawsze formy z poprzedniego modelu z kształtami użytymi w luksusowym C5. Chromowane detale, oryginalne kształty reflektorów oraz masywne zderzaki i błotniki sprawiają, że nowy model Citroena prezentuje się naprawdę dobrze.

Doskonałe wrażenie robi również wnętrze. Niemal wszędzie znalazły się tworzywa wysokiej jakości o eleganckiej kolorystyce. Miejsca nie brakuje w pierwszym rzędzie foteli oraz bagażniku. 408 litrów pojemności kufra stawia Citroena C4 w ścisłej czołówce segmentu. Tylna kanapa jest wygodna, jednak samochód nie urzeknie pasażerów wyjątkowo dużą ilością miejsca na nogi. Na słowa uznania zasługują natomiast elementy wpływające na praktyczność auta. Oświetlenie bagażnika po wyjęciu staje się latarką, schowki w drzwiach pomieszczą 1,5-litrowe butelki, zaś w skrytce na konsoli środkowej znalazło się gniazdo 230V.

Dla fanów marki ciosem będzie brak wyróżnika poprzedniego C4, czyli kierownicy z nieruchomą częścią centralną oraz obrotowym wieńcem. W nowym modelu klawisze sterowania systemem audio i tempomatem również znalazły się w centrum kierownicy, ale poruszają się wraz z nią. Konstruktorzy samochodu bardzo uważnie spoglądali na wagę. Odpowiednio dobierając materiały udało się obniżyć masę pojazdu o 90 kilogramów w porównaniu do poprzednika. Co ważnie, nie ucierpiało na tym wyciszenie oraz poziom bezpieczeństwa.

Podstawowy silnik 1.4 VTi rozwija 95 KM i 135 Nm. Będzie dostępny z 5-biegową ręczną skrzynią. Do jednostki 1.6 VTi (120 KM i 160 Nm) przewidziano ręczną skrzynię z pięcioma przełożeniami lub 4-biegowy "automat". Najmocniejszy silnik benzynowy - turbodoładowany 1.6 THP - rozwija 156 KM i 240 Nm. Ostatnia jednostka w początkowym okresie produkcji będzie dostępna wyłącznie z sześciobiegową skrzynią EGS z automatycznie sterowanym sprzęgłem.

Zautomatyzowana przekładnia EGS będzie również oferowana w 112-konnym wariancie 1.6 e-HDi, który Citroen określa jako mikro-hybrydę. Pod szumną nazwą kryje się skrzynia biegów z dłuższymi przełożeniami oraz alternator połączony z rozrusznikiem, który odzyskuje energię podczas hamowania, wyłącza silnik na czas postoju i uruchamia go w ciągu 0,4 sekundy. Zdaniem Citroena technologia e-HDi redukuje zużycie paliwa nawet o 15 proc. Diesle będą reprezentowane także przez silniki 1.6 HDi (92 KM i 230 Nm) oraz 2.0 HDi (150 KM i 340 Nm).

Asem w rękawie modelu C4 ma być doskonałe wyposażenie. Najdroższe wersje otrzymają się m.in. systemy ostrzegające o niezamierzonym opuszczaniu pasa ruchu i obecności innych pojazdów w martwym polu widzenia, panoramiczny dach oraz funkcję Citroen eTouch, która umożliwia wezwanie pomocy i skorzystanie z usługi assistance po wciśnięciu jednego przycisku. Samochód otrzymał także elementy niespotykane dotąd w segmencie C - wspomniane już gniazdo 230V, fotele z funkcją masażu, bezprzewodowy dostęp do internetu WiFi On Board oraz tempomat z pamięcią pięciu prędkości, pozwalającą na ich szybszy wybór.

W Polsce sprzedaż samochodu rozpocznie się na początku przyszłego roku. Przedstawiciele Citroena zapowiadają, że ceny auta będą konkurencyjne co oznacza, że należy spodziewać się kwoty ok. 65 tysięcy złotych za podstawową wersję. Citroen liczy, że do nowego C4 uda się przekonać nie tylko klientów indywidualnych ale również flotowych. Zadanie nie będzie łatwe, jednak wykonalne - francuska nowość jest solidnym i dobrze przemyślanym samochodem.