- Koenigsegg planuje zbudować 300 egzemplarzy Gemery
- Auto ma się rozpędzać od 0 do 100 km/h w zaledwie 1,9 s i osiągać maksymalnie 400 km/h
- Choć jest to sportowy megasamochód, w bagażnikach zmieszczą się łącznie 4 walizki kabinowe
- Przeczytaj też:
- Koenigsegg Gemera – technologie z innej planety
- Koenigsegg Gemera – sterowanie rozrządem optymalizowane przez sztuczną inteligencję
- Koenigsegg Gemera – łącznie 1700 KM i 3500 Nm na kołach!
- Koenigsegg Gemera – monokok z wielkimi otworami drzwiowymi
- Koenigsegg Gemera – megacar, który zmieści kije golfowe lub wózek-spacerówkę
Dla Christiana von Koenigsegga nie ma rzeczy niemożliwych. Jest założycielem, właścicielem oraz mózgiem manufaktury sportowych samochodów, która nosi jego nazwisko. Koenigsegg stał się już niemal synonimem megasamochodów, czyli pojazdów o mocy przekraczającej 1 megawat i korzystających z niezwykle innowacyjnych rozwiązań technicznych.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoVon Koenigsegg wraz ze swoim zaledwie trzystuosobowym zespołem robi w Szwecji rzeczy, które być może inżynierom dużych firm samochodowych się śniły, ale nikt nie pozwolił im tych wizji zrealizować. Najnowszy przykład to 4-osobowa, 1700-konna Gemera – prototyp rodzinnego bolidu drogowego, już bardzo bliski produkcyjnej wersji, która ma powstać w liczbie 300 egzemplarzy.
Premiera Gemery odbyła się mimo odwołania targów w Genewie. Koenigsegg jest na szwajcarskim salonie motoryzacyjnym stałym gościem i bardzo żałuję, że nie było mi dane dotrzeć na miejsce by zobaczyć ten samochód na żywo. Bowiem studiując fakty o Gemerze na papierze, aż trudno uwierzyć, że ten samochód istnieje i tyle potrafi. Więc proszę teraz o skupienie – bo choć sercem napędu jest trzycylindrowa jednostka, to będzie o technologiach z innej planety.
Przeczytaj też:
- Bentley Mulliner Bacalar – na pogodę, dla bogaczy
- Obalamy motoryzacyjne mity!
- Porsche 911 Turbo S - tak szybko jeszcze nie przyspieszało!
Koenigsegg Gemera – technologie z innej planety
Między kabiną, a tylną osią Gemera ma wzdłużnie umieszczony, spalinowy silnik 3-cylindrowy o pojemności 2 litrów. Dwie stopniowo aktywowane turbosprężarki pomagają mu maksymalnie osiągać na czystym etanolu moc 600 KM przy 7500 obr./min oraz 600 Nm w zakresie 2000-7000 obr./min. Odcięcie następuje dopiero przy 8500 obrotów.
Zamiast wałka rozrządu zastosowano tu system Freevalve czyli pneumatyczny układ sterowania zaworami. Czasy otwarcia zaworów ssących i wydechowych są dzięki temu dowolnie regulowane i zmieniają się w zależności od obciążenia silnika. Czyli motor może pracować zarówno bardzo agresywnie jak i oszczędnie, a nawet odłączać poszczególne cylindry czy przechodzić w tzw. cykl Millera.
Koenigsegg Gemera – sterowanie rozrządem optymalizowane przez sztuczną inteligencję
Do optymalizacji sterowania systemem Freevalve Koenigsegg wykorzystuje sztuczną inteligencję firmy SparkCognition. Cała spalinowa jednostka napędowa waży tylko 70 kg i jest tak mała, że mieści się w walizce kabinowej, a wydajnością może się mierzyć z wielkimi „V8-kami”. To po prostu mały kosmita z końcówkami wydechu od Akrapovica skierowanymi prosto w stronę nieba... I ten niezwykły silnik ma nawet oficjalne imię: Tiny Friendly Giant.
Maleńki Przyjazny Olbrzym nie współpracuje z żadną skrzynią biegów, bo jej tu nie ma. Między wały korbowy a napędowy jest wpięta elektryczna jednostka generująca 400 KM i 500 Nm, a przed przednim dyferencjałem jest jeszcze jednobiegowy przetwornik momentu HydraCoup. Hybrydowy zestaw napędza... przednie koła. Natomiast przy tylnej osi znajdują się dwa silniki elektryczne, każdy o mocy 500 KM i momencie obrotowym aż 1000 Nm.
Wszystkie trzy elektryczne motory zasila akumulator znajdujący się w tunelu i pod przednimi fotelami. Pracuje pod napięciem 800 V (czyli jak w Porsche Taycanie) i ma pojemność 16,6 kWh, co powinno wystarczyć na 50 km elektrycznego zasięgu. Wraz z 75-litrowym zbiornikiem paliwa kombinowany zasięg autostradowy ma wynieść 1000 km. Oznaczałoby to, że Gemera zużywa w takiej sytuacji tylko 7,9 l czystego etanolu na 100 km – przy tej mocy, wręcz nie do wiary! Jednostka potrafi też pracować na paliwie E85 i w najgorszym razie na zwykłej benzynie.
Koenigsegg Gemera – łącznie 1700 KM i 3500 Nm na kołach!
Koenigsegg podaje, że łącznie na koła może być kierowane maksymalnie 1700 KM i 3500 Nm. Osiągnięcie pierwszej setki ma trwać zaledwie 1,9 s, a prędkość maksymalna przekraczać 400 km/h. Ok... uwierzę jak doświadczę. Zresztą, Koenigsegg zaznacza, że to na razie wstępne dane.
Gemera potrafi nie tylko skręcać wszystkimi czterema kołami, ale też regulować moment napędowy osobno dla każdego z nich (z przodu przez zestaw sprzęgieł) – to ma zapewniać perfekcyjną trakcję w każdej sytuacji i „wgryzanie” się w zakręt. Zawieszenie zostało wyposażone oczywiście w adaptacyjne amortyzatory, ale też hydrauliczną regulację prześwitu (117-152 mm) – w końcu Gemera ma być megacarem nie tylko na tor czy niemiecką autostradę, ale dawać też radę w mieście.
Z tego też względu standardowo będą montowane sportowe, ale w pełni przydatne na co dzień opony Michelin Pilot Sport 4S, a opcjonalnie półslicki. Koenigsegg podaje w specyfikacji Micheliny Cup R3 – musi to być błąd albo pieśń przyszłości, bowiem obecnie nie ma takiego modelu w ofercie francuskiego producenta. Rozmiar opon: 295/30 ZR 21 z przodu i 315/30 ZR 22. Opcjonalnie można mieć superlekkie obręcze z włókna węglowego – każda waży niecałe 9 kg.
Koenigsegg Gemera – monokok z wielkimi otworami drzwiowymi
Z włókna węglowego wykonano też oczywiście całe nadwozie. Auto ma aż 4,98 m długości, 1,99 m szerokości, zaledwie 1,30 m wysokości i rozstaw osi równo 3 m. Wyzwaniem było jednak uzyskanie wysokiej sztywności skrętnej mimo ogromnych otworów drzwiowych i braku słupków B. Koenigsegg twierdzi, że monokok ma sztywność skrętną 40 kiloniutonometrów – to chyba bardzo dobrze...
Podobnie jak w innych Koenigseggach „nożycowe” drzwi otwierają się elektrohydraulicznie na opatentowanych zawiasach. Wysuwają się nieco w bok i następnie stają do pionu. Zadbano o to, by dało się to zrobić też w sytuacji, gdy samochód stoi przy samym krawężniku lub w niskim garażu.
W kabinie czekają 4 pełnowymiarowe fotele kubełkowe i podobno wystarczająco przestrzeni dla czwórki dorosłych. Przednie siedzenia ważą zaledwie 17 kg i mają bardzo szczupłą konstrukcję, mimo że tkwią w nich też 3-punktowe pasy z napinaczami. By usiąść na tylnych fotelach nie trzeba przesuwać przednich do przodu – do pokonania jest tylko szeroki próg. Z tyłu opcjonalnie są dostępne Isofixy do montażu fotelików dziecięcych.
Każdy pasażer ma do dyspozycji po dwa uchwyty na kubki, z funkcją chłodzenia i podgrzewania – to lepiej niż w niejednym wielkim SUVie! Pośrodku kabiny, z przodu i z tyłu, znalazły się duże tablety z interfejsem przypominającym nieco ten z Tesli Model 3. Za ich pomocą steruje się wszystkimi funkcjami samochodu, z regulowaniem foteli włącznie. Na każdy rząd przewidziano po jednej indukcyjnej ładowarce do smartfonów.
Ekran wirtualnych zegarów obraca się wraz z kierownicą, a obraz na nim sam się poziomuje. Nawet przyciski na kierownicy to małe, dotykowe ekrany responsywne, a sam „wolant” to po prostu dzieło sztuki. Ech, móc go kiedyś chwycić dłońmi…
Koenigsegg Gemera – megacar, który zmieści kije golfowe lub wózek-spacerówkę
Gemera oprócz czwórki dorosłych zmieści podobno też cztery walizki kabinowe – trzy na stojąco w tylnym bagażniku, i jedną z przodu, na leżąco. Wózek dziecięcy? Z gondolą może być akurat problem, ale jeśli macie tylko jedną, już chodzącą pociechę, to spacerówka powinna się zmieścić na jednym z tylnych foteli. Koenigsegg obiecuje też, że można jechać na golfowy pojedynek z dwoma kompletami kijów.
Czy Gemera rzeczywiście trafi do produkcji i będzie mieć tak niesamowite osiągi? Do tej pory Christian von Koenigsegg zawsze dopinał swego i po wielkich zapowiedziach dostarczał to co obiecał. W tym roku przywiózł do Genewy też modele Jesko i Jesko Absolut – produkcyjne już wersję najszybszych Koenigseggów w historii...
Galeria zdjęć
Końcówki wydechu są po bokach tylnej szyby.