• Kiepska reputacja oznacza korzystne ceny – czasem różnica w cenie jest tak duża, że wystarczy na ewentualne naprawy
  • Lepszy zadbany egzemplarz o kiepskiej renomie niż zajeżdżony, ale uchodzący za "cudowny"
  • Nie ma już drogich samochodów, które będą tanie w eksploatacji – "nowoczesny" oznacza skomplikowany i z kosztownym serwisem

Wiadomo, ile wart jest Ford, których marek (i dlaczego francuskich…) mechanicy unikają jak ognia, gdzie widzieli się rano kierowcy Alfy Romeo, że japońskie auta są ekstremalnie niezawodne, ale nienaprawialne oraz dlaczego niepokoi brak wycieków w Land Roverach (może oznaczać po prostu… brak oleju). Często też do firm przylegają łatki – np. że auta danej marki kiepsko się prowadzi, rdzewieją, mają słabe silniki lub fatalne wykończenie.

Powtarzane przez lata slogany często jednak… tracą na aktualności i są dla firm krzywdzące. Często pod wpływem takich opinii kierowcy rezygnują z zakupu danego modelu. Czy postępują słusznie? Czasem tak, coraz częściej jednak nie. Dlatego zebraliśmy tu najważniejsze obiegowe informacje krążące wśród kierowców i przyglądamy się im krytycznie – które trafnie opisują auta, a które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.