O ile Golfa uznaje się za pierwowzór segmentu C i często bywa określany mianem „króla kompaktów”, o tyle jego usportowiona wersja GTI, która po raz pierwszy została przedstawiona w 1976 roku może być traktowana jako prekursor kompaktowych hot hatchy. Każda kolejna odsłona Golfa GTi wyznaczała standardy w klasie i zdobyła zasłużoną popularność. Oczywistym więc było, że i w najnowszej gamie kompaktu z Wolfsburga nie może jej zabraknąć. Ósma generacja sportowego Golfa dołączy do oferty już za kilak miesięcy, tymczasem koncern ujawnił pierwsze oficjalne informacje na jej temat. Czego zatem możemy oczekiwać?
Volkswagen Golf GTI – jeszcze więcej charakteru
Pod maskę nowej generacji GTI trafił zmodyfikowany, benzynowy silnik z turbodoładowaniem (rodzina EA888 evo4), który w podstawowej wersji z pojemności 2,0 l osiąga teraz moc 245 KM (tyle, ile dotychczasowa wersja Performance) i moment obrotowy 370 Nm. To odpowiednio o 15 KM i 20 Nm więcej od poprzednika. Do przekazania momentu na przednie koła służy 6-biegowa skrzynia manualna lub opcjonalnie 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa.
Auto, podobnie jak obecna generacja, ma w standardzie przedni elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgiem (XDS), natomiast modyfikacje wprowadzono w konstrukcji podwozia. Objęły one m.in. charakterystykę pracy zawieszenia, w tym, usztywnienie sprężyn z przodu o 5 proc. i o 15 proc. z tyłu, zmianę oprogramowania sterującego dla opcjonalnych aktywnych amortyzatorów oraz wzmocnienie aluminiowej ramy pomocniczej, która przy okazji jest teraz o 3 kg lżejsza. Układ kierowniczy z elektromechanicznym, progresywnym wspomaganiem ma zapewniać jeszcze lepsze wyczucie prowadzenia, a zmodyfikowany hamulcowy – większą kontrolę nad autem.
Volkswagen obiecuje, że dzięki całkowitej zmianie filozofii sterowania systemami elektronicznymi, które obecnie nadzoruje jedna jednostka centralna, przepływ danych między poszczególnymi układami jest znacznie szybszy, a przez to reakcje znacznie bardziej bezpośrednie i lepiej skoordynowane. Chodzi tu np. o działanie przedniego dyferencjału, układu stabilizacji toru jazdy, kontroli amortyzacji czy progresywnego wspomagania. Kierowca ma też do wyboru pięć trybów pracy układu jezdnego i napędowego: Eco, Comfort, Sport Indyvidual i Snow, z czego Indyvidual pozwala na dopasowanie pracy wybranych układów do własnych preferencji. Z kolei działanie ESP da się regulować w trzech poziomach: standardowym, sportowym lub zupełnie dezaktywować ten system zapewniając sobie w ten sposób właściwie brak wtrącania się elektroniki, gdy prowadzącemu przyjdzie do głowy sprawdzenie pełnego potencjału samochodu.
To wszystko ma gwarantować zupełnie nowe doznania podczas jazdy nowym GTI, w tym lepszą zwinność, bardziej neutralne zachowanie na zakrętach, perfekcyjne trzymanie się nawierzchni i dużo większą stabilność, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego komfortu przy codziennym użytkowaniu. W testach przeprowadzonych przez inżynierów marki na torze Ehra nieopodal Wolfsburga GTI VIII pokonał okrążenie o długości 3,3 km o 3,9 s szybciej niż poprzednia generacja, był szybszy średnio o 3 km/h podczas slalomu i o o 2,9 km/h podczas manewrów na prostej przy dużych prędkościach. Na oficjalne dane o osiągach musimy jednak jeszcze zaczekać.
Volkswagen Golf GTI – sportowe piękno
Styliści marki zadbali, aby nowe wcielenie GTI wyróżniało się na tle pozostałych wersji Golfa. Stąd auto dostało m.in.: zmieniony wygląd z charakterystyczną czerwoną listwą ciągnącą się na całej szerokości przodu nad ledowym paskiem świateł i wcinającą się w ledowe, wąskie reflektory, większe dolne wloty powietrza o strukturze plastra miodu, w które wkomponowano charakterystyczne lampy przeciwmgłowe (opcja), szersze listwy progowe, tylny zderzak z dolnym dyfuzorem i dwoma chromowanymi końcówkami wydechu oraz czerwone zaciski hamulców. Auto poruszać się będzie na 17, 18- lub 19-calowych alufelgach. Oczywiście nie zabraknie oznaczeń „GTI” na grillu, błotnikach i klapie bagażnika.
We wnętrzu uwagę zwracają profilowane, sportowe fotele pokryte materiałem o wzorze typowym dla GTI, który wyróżniał już pierwszą generację modelu, czyli w tzw. pepitkę, do tego kierownica ze spłaszczonym u dołu wieńcem, chromowanymi wstawkami i z przyciskami do obsługi multimediów i tempomatu. Oczywiście, tak jak w pozostałych wersjach Golfa, punktem centralnym deski rozdzielczej są cyfrowe zegary o przekątnej 10,25 cala oraz dotykowy ekran systemu multimedialnego, który w zależności od wybranego poziomu wyposażenia (w ofercie znajdą się prawdopodobnie trzy różne poziomy) może mieć wielkość 8,25 lub 10,25 cala.
Volkswagen Golf GTI – naszym zdaniem
Świetna kontynuacja kultowego modelu. Ciekawe, jak zostanie wyceniona? Mówi się, że będzie droższa o około 10 proc. od poprzednika, a to oznacza poziom wyjściowy od ok. 145 tys. zł. Warto zaznaczyć, że obok bazowej odmiany GTI możemy wkrótce spodziewać się wersji Performance o mocy ok. 260 KM, a pod koniec roku także TCR, która będzie dysponować mocą 295 KM. W planach jest także ponoć jeszcze mocniejsze GTI Clubsport.