Nowy Leon jest chyba najbardziej dynamicznie wyglądającym modelem w swoim segmencie. Ze swoją linią nadwoziową pokazuje on w bardzo prosty sposób swe możliwości. Pierwszą zmianą, która rzuca się w oczy jest wlot powietrza w kształcie plastra miodu, spotkany po raz pierwszy w modelu  marki Seat. Pomysł ten zaczerpnięto z wyścigowych wersji samochodu, które startują w kategoriach BTCC oraz WTCC. Zerkając na tył auta, można odczuć tę samą moc płynąca z jego kształtów. Agresywnie wyglądająca czarna imitacja dyfuzatora jest także zainspirowana torem wyścigowym. Srebrne lusterka boczne oraz aluminiowe felgi dopełniają widoku. Czerwono-czarne logo FR przewija się nie tylko na klapie bagażnika, ale również wewnątrz w niektórych elementach sportowego wnętrza.

Przyszli nabywcy będą mieli do wyboru dwie jednostki napędowe. Debiutujący w samochodach marki Seat, turbodoładowany silnik TFSI o pojemności dwóch litrów zapewni moc 200 koni mechanicznych. Jego moment obrotowy wynosi 280 Nm przy 1.800 - 5.000 obr./min. Ta kombinacja zapewnia bardzo dobre oraz dobrą elastyczność przy niskich prędkościach. Rozkręcenie się do "setki" zajmuje mu tylko 7,3 sekundy, przy czym może on osiągnąć prędkość 228 km/h.

Poprzednia wersja samochodu była bardzo popularna w Wielkiej Brytanii, gdzie osiągnęła 40 procent ogólnej sprzedaży. Najbardziej popularną wersją był model wyposażony w 150 konny, wysokoprężny silnik, przez co wprowadzenie nowej, dwulitrowej jednostki tego typu może mieć również bardzo duży wpływ na jego popularność. Moc, którą osiąga to 170 koni mechanicznych, które mogą zapewnić wydajną jazdę przy zminimalizowaniu konsumpcji utrzymującej się na poziomie 6 l/100km. Jego prędkość maksymalna zostanie osiągnięta na poziomie 214 km/h.

Nowy Seat Leon FR pojawi się w salonach samochodowych już latem tego roku. Szczegółowe ceny oraz zestawienie wyposażenia będzie ujawnione podczas wystawy w Madrycie.