Pierwsza trójka

Renault ambitnie, ale jednocześnie dość ostrożnie podchodzi do kwestii jakości. Trzecia generacja Laguny ma być zdecydowanie lepszym autem pod tym względem (do tego elementu można było mieć najwięcej zastrzeżeń w przypadku poprzedników), tak by znaleźć się w pierwszej trójce samochodów segmentu D.

Z pewnością dwa dni obcowania z autem to za mało, by ocenić w pełni wiarygodnie jakość wykonania. Jednak wysiłki w tym temacie, jakie zostały poniesione - dwukrotnie dłuższe testy podzespołów auta, łącznie ponad 6 milionów kilometrów jazd próbnych, zastosowane nowe rozwiązania technologiczne, nowa trzyletnia gwarancja - robią wrażenie. Pierwsze efekty widoczne są we wnętrzu Laguny. Użyte materiały mogą robić wrażenie, ich spasowanie i wykończenie wydaje się być dużo lepsze niż u poprzednika.

Jednak jakość nie przesłoniła i innych ważnych kwestii. Laguna obfituje w szereg rozwiązań, które mają co najmniej podtrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa, zwiększyć komfort podróżowania, a także zapewnić jak najlepsze wrażenia z samej jazdy.

Charakterystyczne światła

Patrząc na nową Lagunę nie sposób nie oprzec się wrażeniu, jakoby zmian nie było zbyt wiele. Tak na dobrą sprawę, wyróżnikiem nowej generacji będą światła. Przednie - dość agresywne, w niespotykanym dotąd kształcie i wąskie tylne, które zostały wysoko umieszczone tuż pod oknem.

Oczywiście cech odróżniających drugą i trzecią generację Laguny znajdziemy dużo więcej. Mimo iż auto urosło (4,69 m długości, 1,81 m szerokości), to jednak udało się zredukować średnio o 15 kg masę samochodu. Dzięki temu też może udało się uzyskać stylistom nieco bardziej dynamiczny charakter nadwozia. To już nie jest tylko ta Laguna utożsamiana z bezpieczeństwem, komfortem, która skierowana była raczej do kierowców statecznych.

Wrażenia z jazdy

Podczas dwudniowej prezentacji Renault Laguny w okolicach Salzburga dane nam było się sprawdzić z trzema wersjami silnikowymi. Dwoma dieslami - 1,5 dCi 110 KM oraz 2,0 dCi 150 KM, a także najmocniejszą jednostką benzynową z turbodoładowaniem o pojemności dwóch litrów i mocy 170 KM.

Co może dziwić, to najlepsze wrażenie po sobie pozostawił najsłabszy z testowanych silników. Na pewno sporo tu tłumaczy aż o 80 kg mniejsza masa auta. W każdym bądź razie to 1,5-litrowy diesel wykazywał podczas próbnych przejazdów największą ochotę do bardziej żwawych ruchów. Pozostałe dwie wersje potrzebowały sporo więcej czasu i miejsca, by w pełni wykazać swoje możliwości. Szczególnie wersja benzynowa, z turbodoładowaniem, nie najlepiej się czuła na wąskich i krętych austriackich drogach. Trochę winę ponosi tu automatyczna skrzynia biegów, jednak nawet i tryb manualny nie do końca rozwiązywał problemy. I dopiero, gdy udało nam się wydostać na autostradę, na chwilę zboczyliśmy także i do Niemiec, silnik ten pokazał na co go stać.

Ogólnie Renault Laguna III może się pochwalić nieco bardziej usztywnionym zawieszeniem w stosunku do poprzednika. Choć nie sposób tu mówić w żadnym wypadku o jakimś usportowionym charakterze samochodu. Laguna wciąż komfortowo pokonuje wszelakie nierówności. Układ kierowniczy (ciekawie wygląda sama kierownica ze ściętym dołem) oraz skrzynie biegów działają poprawnie, nie było o co się przyczepić.

Minimum za 74 tys. zł

Podczas prezentacji poznaliśmy bazową cenę, która będzie obowiązywać na polskim rynku. Za 1,6-litrowy silnik benzynowy w wersji wyposażenia Expression przyjdzie chętnym zapłacić 74 tys. zł. Dokładny cennik wraz ze specyfikacją wyposażenia poznamy już we wrześniu, zaś w salonach nowa Laguna pojawi się w październiku

Z kolei w przyszłym roku zaplanowano debiut rynkowy Laguny w wersji kombi (Grandtour). Także w 2008 roku gamę silników powiększą dwie 6-cylindrowe jednostki - benzynowa o poj. 3,5 litra oraz wysokoprężna o poj. trzech litrów. I wreszcie w przyszłym roku powinna zadebiutować także Laguna w wersji coupe, której zapowiedź zobaczymy jeszcze w tym roku na wystawie we Frankfurcie.