Następca modelu Ford Explorer, który na rynek trafi jeszcze przed końcem dekady, ma już swego protoplastę. Koncepcyjny model pokazuje, w jakim kierunku zmierzać będzie stylistyka nowej generacji.
Oprócz muskularnego, nowoczesnego i można by powiedzieć chłodno wyglądającego nadwozia zmiany odegrały się przede wszystkim w miejscach, które dla zwykłego obserwatora pozostają skryte. Klienci będą mogli wybierać pomiędzy 4-cylindrowym silnikiem o pojemności 2,0 l (moc maksymalna 179 kW/243 KM) i 6-cylindrową jednostką o pojemności 3,5 l (254 kW/345 KM).
Gospodarność eksploatacji 6-cylindrowgo silnika miałaby polepszyć się w porównaniu do obecnej generacji o 20 do 30 procent. W części będzie to zasługa lżejszych materiałów użytych do konstrukcji jednostki napędowej i podwozia. Ford zaoszczędzi w ten sposób 68 kg w porównaniu z obecnym modelem..
Nowy Ford Explorer otrzyma 6-biegową automatyczną przekładnię z możliwością sekwencyjnej zmiany biegów. Układ kierowniczy wspomagany będzie elektronicznym systemem EPAS, który ma zaoszczędzić ok. 5% paliwa. EPAS zapewnia m. in. zmienną siłę wspomagania w zależności od prędkości. Podczas manewrów przy parkowaniu kierownica działać będzie lekko, podczas gdy przy wyższych prędkościach układ kierowniczy zesztywnieje stając się bardziej bezpośrednim.
We wnętrzu znajdziemy sześć foteli w trzech rzędach. W celu zapewnienia dobrego dostępu do trzeciego rzędu siedzeń Ford przygotował przemyślany system elektronicznego chowania foteli drugiego rzędu pod przednie siedzenia. Z pozostałych elektronicznych systemów pokładowych warto wspomnieć o zamontowanych na konsoli centralnej trójwymiarowym kompasie i nawigacji z mapami topograficznymi. Z drzwi bagażnika wysuwać się będzie stół z siedzeniami.
Koncepcyjny Ford Explorer America cechuje się absencją słupka B i do tyłu przysuwanymi tylnymi drzwiami.