Luksemburska firma MDI przedstawiła swój koncept samochodu napędzanego silnikiem na sprężone powietrze przygotowany do produkcji seryjnej. Po dwudziestu latach prac rozwojowych do produkcji szykuje się trzymiejscowy pojazd o nazwie AirPod.

AirPod do mały pojazd, który trudno nazwać samochodem, ale podstawowe potrzeby transportowe bez wątpienia wypełnia. Karoseria z włókien węglowych ma jedne drzwi, miejsce dla kierowcy, dwóch dorosłych pasażerów i jednego dziecka. Pasażerowie siedzą tyłem do kierunku jazdy, pomiędzy nimi i kierowcą znajduje się 175-litrowy zbiornik powietrza stłoczonego pod ciśnieniem 350 barów. Pojazd najlepiej czuć się będzie w centrach miast czy na lotniskach.

Bardzo lekka konstrukcja (masa własna 220 kg) ze względu na niską moc silnika (4 kW/5,5 KM) jest niezbędnością. Producent obiecuje prędkość maksymalną do 70 km/h, co wydaje się nierealne, podobnie jak koszty na 100 km w wysokości 0,5 euro. Według producenta zasięg auta wynosi 220 km.

Faktem pozostaje, że jazda AirPodem nie łączy się z emisją żadnych szkodliwych substancji, idąc jednak do źródła jego energii natkniemy się na sprężarki napędzane prądem elektrycznym lub silnikiem spalinowym.

Pytaniem pozostają również realne możliwości eksploatacji. Wydaje się również, że ani efektywność silnika nie jest zbyt wysoka i nie dorównuje silnikom spalinowym. W końcowym rozliczeniu użytkownicy będą musieli się pogodzić ze słabą dynamiką i gorszym poziomem bezpieczeństwa, a także ekologiczność stawiana jest pod punktem zapytania.

W roku 2007 MDI sprzedało prawa do swojej techniki indyjskiej firmie Tata Motors, a w tym roku pierwsze pojazdy na sprężone powietrze pojawią się na usługach AirFrance/KLM i samorządu miasta Nice.

Tak więc dopiero pierwsze realne doświadczenia zadecydują o przyszłości tego rozwiązania.