Japońska marka Mazda nową szóstką przypomina wszystkim, że gdy chodzi o samochodowe piękno dla szerokich mas, nie ma w kraju kwitnącej wiśni sobie równego. Mazda 6 nawiązuje do swojego poprzednika tylko w podstawowych rysach. Nadal gama modelowa obejmować będzie trzy rodzaje nadwozia: sedan, liftback i kombi. Styl designu jest bardzo dynamiczny, a ze zdjęć widać, że Mazda może bez problemu stanąć do konkurencji z Alfa Romeo, Saabem, a nawet z niemiecką trójcą.
Przód, który znamy już z pierwszej opublikowanej fotografii, charakterystyczny jest maksymalnym podkreśleniem szerokości nadwozia, przesunięciem „kocich oczu” jak najbardziej na boki. Swoją rolę odgrywa także niski grill i nowy kształt maski z eleganckim centralnym przetłoczeniem. Dopiero rzut boczny doskonale odkrył muskularne przednie nadkola w stylu sportowego coupe Mazda RX-8.
Sylwetka sedanu od liftbacka odróżnia się trzecim małym okienkiem za tylnymi drzwiami, nowe kombi wygląda najbardziej tradycyjnie i najlepiej widać na nim nawiązanie do poprzednika. Tylne lampy znowu otrzymały smukłe kształty, jednak okrągłe elementy zastąpiono diodami i strukturą podkreślającą ich kształt.
Wnętrze nie zaskakuje ekstrawagancją. W klasie średniej tradycyjna przestronność, jakościowe materiały i raczej konserwatywne kształty deski rozdzielczej oraz konsoli centralnej wskazują, że producent nie chciał niepotrzebnie ryzykować.
Dane techniczne opublikowane zostaną dopiero w przyszłym tygodniu podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. Mazda obiecuje jednak zmniejszoną masę i niższe zużycie paliwa.