Nowy Ford Ka to bez wątpienia atrakcyjny mały samochodzik, chociaż nieco brakuje mu stylu bliźniaczego Fiata 500. Nie pomaga w tym nawet fakt, że samochód wystąpił w najnowszym filmie z serii przygód agenta 007.
Design nawiązuje do większych modeli marki i jest zgodny z filozofią stylistyczną kinetic design. Nie brakuje więc dużych przednich lamp o niekonwencjonalnym kształcie zachodzących daleko na błotniki, dużego wlotu powietrza w przednim zderzaku i typowego przełamania na boku auta. Niektóre detale przypominają poprzednią generację, ale ogólnie design jest mniej oryginalny.
Wnętrze zaprojektowano z pomysłem, chociaż niektórym może się wydawać przekombinowane. Gruba konsola centralna uciska nieco prawą nogę kierowcy, a fotelom brakuje lepszego trzymania bocznego. Atutem jest natomiast dokładnie działający lewarek zmiany biegów z krótkimi skokami pomiędzy poszczególnymi przełożeniami. Świetna jest również kierownica, która należy do najlepszych w swojej klasie.