Nowe iQ nie powinno żerować na modelach Aygo i Yaris, autko chce zaatakować emocje klientów. Emocje i Toyota? Dokładnie, nowy miniak chce powalczyć o klienta z Fiatem 500 czy Mini Cooperem. Bzdura? Niezupełnie.
Co prawda nowości brakuje tradycji i wyraźnej stylistyki, jednego nie można jednak zaprzeczyć – Toyota iQ jest rzeczywiście ładna. Bardziej niż Yarisa przypomina Aygo, jest jednak o wiele szersza, masywniejsza i stonowana – kobiety na pewno pokochają iQ.
Zadowoleni będą także europejscy mężczyźni, którzy usiądą za kierownicą. Nie ma mowy o pozycji siedzenia jak na muszli klozetowej. W iQ siedzi się prawie na podłodze, a przed sobą mamy kierownicę o małej średnicy z grubym wieńcem, którego pozazdrościć może małej Toyocie niejeden samochód sportowy. Ogólnie w iQ siedzi się podobnie jak w modelu Mercedes-Benz klasy A. Pozycja jak w samochodzie sportowym to coś, czego ani Fiat 500, ani Mini zaoferować nie mogą. Fotele są szerokie, odpowiedniej twardości, a zarazem wygodne, zauważyć można również lekkie profilowanie boczne. Całość podkreśla oryginalnie zaprojektowana deska rozdzielcza, na której powtarza się motyw trójkąta.
Pierwsze wrażenia z modelu Toyota iQ są raczej pozytywne – małemu Japończykowi brakuje tylko szczypta image – może z tego powodu mógł otrzymać logo Lexus, droga do sukcesu byłaby wtedy nieco prostsza. Pytaniem pozostaje, czy auto osiągnęłoby poziomu samochodów marki Lexus również w innych kategoriach niż wygląd. Prawdę odkryją pierwsze testy.
Do salonów sprzedaży Toyota iQ trafi na początku przyszłego roku. Toyota planuje sprzedawać w Europie ok. 80 tys. egzemplarzy iQ rocznie.