Błyszczą, kokietują, czarują i... ciężko pracują. Mimo wielogodzinnej warty w szpilkach i lekkiego ubrania, hostessy mają dla każdego odwiedzającego salon motoryzacyjny przygotowany zniewalający uśmiech. Nigdy nie pozostajemy obojętni wobec wdzięków dziewczyn, one natomiast nigdy nie chcą nam podawać swoich numerów telefonów. Taka już świecka tradycja. Tym razem wymianę kulturową dodatkowo utrudniały bariery komunikacyjne.W naszym obiektywie: egzotyczne piękności salonu w Tokio. Miłego podziwiania!
Alpine robi naprawdę świetne systemy car-audio. Coraz lepsze.
Na stoisku VW było naprawdę ciekawie.
Zdaje się że u Lexusa...?
Nie tylko samochody przyciągały uwagę zwiedzających stoisko BMW
Pani miała koszulkę z napisem: YOU. ME. MINI. Ale nie mówiła po angielsku.
Te panie uśmiechały się dla firmy Toyoda. Nie mylić z Toyotą.
Z kwiatem i urokiem w imieniu Tokai Rika. Czymkolwiek się zajmują...
Do Mitsubishi wracaliśmy kilka razy. I ta Pani zawsze tam na nas czekała.
I ta również.
Dama z obrożą?
Niektóre Panie przyjechały tu aż z Tajlandii
Stoisko firmy, która produkuje supersprzęt audio do Pagani Huayry. Nazwy niestety nie zapamiętaliśmy.
Ta pani dopasowała barwę lakieru VW Beetle'a do koloru swoich pięknych włosów.
W drodze powrotnej wpadliśmy jeszcze raz do BMW.