Zanim doszło do pościgu na drodze krajowej S7 w okolicach Gdańska, kierowca Audi jechał ulicami miasta i znacznie przekroczył ograniczenie prędkości. Miał na liczniku o 58 km na godz. więcej niż przewidują w tym miejscu przepisy. Kierujący samochodem 22-latek nie zatrzymał się do kontroli na znak policjantów. Wręcz przeciwnie — przyspieszył i wjechał na S7. Tam dopadli go policjanci. "Okazało się, że to nie pierwszy raz" — czytamy w poście Pomorskiej Policji na Facebooku.
Zobacz także: Młody kierowca zapracował na mandat. Ponad 10 tys. zł i groźba więzienia
Poznaj kontekst z AI
22-latek zapłaci fortunę. Grozi mu 5 lat więzienia
Policjanci przeprowadzili badania na obecność narkotyków oraz alkoholu w organizmie i sprawdzili dane kierowcy w policyjnych systemach. Okazało się, że we wrześniu tego roku doszło do podobnej sytuacji. Ten sam mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, tyle że wtedy jechał drogą S6. 22-letni obywatel Ukrainy ma teraz na swoim koncie mandaty o łącznej wysokości ponad 31 tys. zł i 210 punktów karnych.
Zobacz także: 20-latek w BMW przesadził. Dwa razy tego samego dnia. To kosztowało go fortunę
Za swoje wykroczenia 22-latek, oprócz mandatów i punktów karnych, został też ukarany zakazem prowadzenia pojazdów i obowiązkiem wpłacenia 5 tys. zł poręczenia majątkowego. Dostał też policyjny dozór, a dodatkowo odpowie za niezatrzymanie się do kontroli policyjnej. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.