Tak naprawdę to europejscy klienci VW powinni ogłosić protest: w USA nowy Passat będzie sprzedawany od 20 tys. dolarów – w Europie za takie pieniądze nie kupimy nawet Golfa. Choć auto nazywa się Passat, to przyznajemy, że ze swoim europejskim odpowiednikiem ma niewiele wspólnego. Technika i design pojazdu powstały w Niemczech, USA zadecydowało o końcowym szlifie i wyposażeniu. Produkcja pojazdu odbywa się w nowym zakładzie VW w Chattanooga, w Tennessee. Choć samochód jest większy niż poprzednik, kosztuje kilka tysięcy dolarów mniej. Sprzedaż rozpocznie się w sierpniu 2011. Volkswagen chce sprzedać w USA 800 tys. Passatów, cel ma zostać osiągnięty do 2018 roku.
Amerykański Passat mierzy 4,87 m długości, 1,84 m szerokości, a rozstaw osi to 2,8 m. Pojemność bagażnika wynosi 529 l. Bazowa wersja została wyposażona w silnik 5-cylindrowy o mocy 170 KM (średnie zużycie paliwa 7,6 l/100 km). Drugi silnik to 280-konne VR6, wyposażone seryjnie w skrzynię DSG (8,5 l/100 km). Amerykanie będą mogli się też przekonać o zaletach 140-konnego diesla (5,5 l/100 km).
W bazowej wersji auto będzie miało m.in.: system kontroli ciśnienia w ogumieniu, ESP, 6 aitbagów, asystenta podjazdu pod wzniesienie, elektrycznie sterowane szyby, radio z CD i mp3, tempomat i oczywiście klimatyzację. Specjalnie dla Stanów przygotowano opcjonalny system Valet Parking – samochód może być prowadzony przez osobę trzecią, jeśli tylko posiadaczwciśnie wcześniej przycisk w schowku (np. w celu zaparkowania pod hotelem). Bagażnik i schowek zatrzaskują się wówczas automatycznie, a po wyłączeniu silnika i opuszczeniu pojazdy także cały samochód. Funkcja Remote Start umożliwia zdalne schłodzenie lub podgrzanie wnętrza auta.
Czy europejscy kleinci nie powinni być w zasadzie wściekli na VW? Dlaczego tak wyposażony samochód może być oferowany za tak niewielkie pieniądze? Skomentuj co o tym sądzisz!