Manualna czy automatyczna? Takie dylematy często nurtują kierowców przed zakupem kolejnego modelu. W przypadku samochodu wykorzystywanego w terenie warto wziąć pod uwagę jeszcze kilka dodatkowych czynników. Wniosek jest jednak dość prosty – skrzynia automatyczna zdecydowanie wygrywa pojedynek!Zacznijmy jednak od wad takiej przekładni.
Właściwie są dwie – pierwsza to zwiększone zużycie paliwa. Zazwyczaj to 1-3 l/100 km (w zależności od konstrukcji skrzyni i jej dopasowania do charakterystyki silnika). Druga to trudność zabezpieczenia przed wodą (porządne wymaga wyjęcia i rozebrania przekładni, przez co sporo kosztuje) i niemal natychmiastowe uszkodzenie, gdy dojdzie do zalania. W przeciwieństwie do "manuala" przekładnia automatyczna wykorzystuje olej nie tylko do smarowania, ale też do zmiany przełożeń. A z wodą to niemożliwe.
Przekładnia manualna jest w stanie pokonać nawet kilkaset kilometrów z wodą w oleju (choć również jej to oczywiście nie służy). Przejdźmy do zalet. Przekładnia automatyczna praktycznie całkowicie eliminuje szarpnięcia i uderzenia w układzie napędowym, które są nie do uniknięcia w przypadku jazdy autem ze skrzynią manulaną. Kto ma nowoczesnego diesla ten słyszał zapewne o dwumasowym kole zamachowym – przy skrzyni automatycznej takie nie występuje. Chronione są też przeguby, mosty itp. W perspektywnie przynosi to większe oszczędności niż koszty zużytego paliwa i zabezpiecza przed awarią daleko poza domem.
Kolejnych zalet "automatu" szukać można podczas wolnej jazdy – mozolne wdrapywanie się np. na skały wymaga jazdy z aptekarską dokładnością i minimalną prędkością. To duże obciążenie dla sprzęgła skrzyni "ręcznej". W przypadku automatycznej prędkość regulujemy hamulcem i niczym to nie grozi. Kolejne plusy dotyczą grząskiego podłoża.
Zbyt wysoki bieg oznacza coraz słabszy "ciąg" i konieczność redukcji – a to doskonały moment na ugrzęźnięcie (w skrzyni manualnej na moment zmiany biegu trzeba odłączyć napęd). W przypadku "automatu" biegi zmieniane są bez przerywania napędu.
Warto też wykorzystywać dodatkowe położenia dźwigni – np. 3, 2 i 1. Blokują one wyższe biegi (np. na 3. "automat" nie załączy już 4. i 5. biegu), co jest szczególnie przydatne podczas holowania przyczep w górach czy jazdy w terenie (podjazdy, piasek itp.). Dodajmy, że w korku nie ma potrzeby "zrzucania" dźwigni na N czy P – kontrolujemy tylko "pełzanie" auta pedałem hamulca.