Mija już ponad wiek, a dokładnie 109 lat, odkąd brytyjskie wydanie luksusu pod nazwą Daimler gości na drogach. I choć od czasów modelu Double Six V12 nawet ten segment zrobił się niezwykle konkurencyjny - żeby wspomnieć tylko o również wskrzeszonym Maybachu - to ostatnie modele Sovereign i Double Six z lat 60-tych i 70-tych cieszą się najwyższą renomą. Wtedy już Daimler należał do Jaguara.

Samochód zostanie pokazany szerszej publiczności podczas wrześniowych targów IAA we Frankfurcie. Jako że Daimler pełni u Forda funkcję nadwornego tunera aut Jaguara, auto bazuje na obecnej limuzynie serii XJ. Stąd pod maskę trafił silnik V8, ten sam, który na codzień znajdziemy w XJ8, XJ Super V8 i XJ8 R.

Podobnie jak najmocniejsze "Jagi", dystyngowany Daimler dysponuje 400 końmi (przy 6.100 obrotach) i maksymalnie 553 Nm momentu obrotowego (już przy 3.500 obrotach) produkowanymi przez 4.2-litrową jednostkę napędową. To pozwala salonce na kołach pokonywać z pełnym obciążeniem transkontynentalne szosy lub między-pałacowe dukty z iście wyczynowymi osiągami. Do stu kilometrów na godzinę w pięć sekund - prędkość została oczywiście ograniczona do 250 km/h.

I dobrze bo w majestatycznym wnętrzu jest ona sprawą co najmniej drugorzędną. Niemal metrowej długości miejsce na nogi pasażerów tylnej sofy, wszędobylska skóra, drewno i dywaniki pozwalają odciąć się od świata codziennego. Pomoże w tym też cztero-strefowa klimatyzacja, system multi-medialny i rozkładane do leżaków fotele. Powrót do formalności biurowych? To zapewnią składane stoliki i opcjonalny zestaw wiecznych piór.

Na zewnątrz dystyngowany wygląd podkreślają rzadkie na ulicach loga "D": zwieńczają między innymi klasyczny dla marki, wąski, gęsto żebrowany grill. Ten sam gruby chrom znajdziemy na lusterkach, klamkach, listwach i wokół świateł.

Do tego aluminiowe nadwozie malowane na jeden z sześciu kolorów, w tym dwa zastrzeżone: Garnet (metaliczny Burgund) i Westminster Blue, poruszające się na 18-calowych kołach. Jakkolwiek Maybach oferuje to samo lub nieco więcej, Daimler ma chyba przewagę smukłego stylu i wrodzonej, a nie kupionej elegancji.