Zabacz galerię zdjęć z Rajdu Dakaru 2005.

Wszyscy podkreślali, że wygraną jest samo osiągnięcie mety. Do tego znacznie uszczuplonego grona zawodników, udało się wjechać WSZYSTKIM polskim przedstawicielom. Trudy, walkę ze zmęczeniem, awariami sprzętu i brakiem paliwa szczęśliwie przeszli Krzysztof Hołowczyc z Jean Marc Fortinem oraz Jacek Czachor i Marek Dąbrowski. Po 8956 kilometrach, ci pierwsi dojechali w swoim Mitsubishi Pajero na 60 miejscu, a motocykliści odpowiednio na 12 i 11. W ich kategorii wygrał Francuz Cyril Despres (KTM) przed Hiszpanem Marciem Coma, i Alfie Cox z RPA (obaj z fabrycznego zespołu KTM).

"Jestem bardzo szczęśliwy, że osiągnąłem Dakar. To będzie mój drugi wynik w historii sześciu startów w Dakarze. Zawsze byłem też na mecie. Myślę, że wraz z Markiem potwierdziliśmy, że jesteśmy w ścisłej czołówce tego najtrudniejszego rajdu świata" - powiedział na mecie rajdu Jacek Czachor, kapitan zespołu Orlen Team - "Ogólnie rajd był w tym roku bardzo trudny i wymagający, rekordowej długości odcinki specjalne dawały się nam mocno we znaki".

Nieco mniej powodów do zadowolenia mieli na mecie Hołowczyc i Fortin. Nawet na ostatnim odcinku specjalnym dopadła ich awaria sprzętu - padła pompa paliwowa. Jednak to podczas Dakaru, jak na żadnej innej imprezie rajdowej, można liczyć na pomocną dłoń. Tak jak i wcześniej podczas innych problemów z paliwem (brak na jednym z odcinków), tak i tym razem z pomocą przyszła ciężarówka serwisowa.

Warte podkreślenia jest, że załoga Hołowczyc-Fortin ustanowiła Polski rekord w Dakarze, ustanawiając najlepsze jak do tej pory, ósme miejsce w klasyfikacji samochodów na 15 odcinku specjalnym. "Strasznie się cieszę, że jestem na mecie Dakaru. To ogromnie trudny rajd, szczególnie, gdy do etapu startuje się z dalekiej pozycji, poza pierwszą setką. Krok po kroku pięliśmy się do góry. Wykonaliśmy straszną pracę, ale w ostatnich etapach startowaliśmy już z pozycji czternastej, dwunastej. Wiem już teraz bardzo dużo o Dakarze. Jeżeli przyjadę tutaj w następnym roku, to będę zupełnie inaczej przygotowany, będę myślał o zupełnie innych rzeczach, nie tylko o szybkiej jeździe, nie tylko o tym by być jak najlepszym na odcinku" - podsumowywał zmagania Hołowczyc - "Teraz jeszcze nie czas na szczegółowe analizy naszego startu w rajdzie. Ważne jednak, że zrealizowaliśmy główny cel, którym było dojechanie do Dakaru."