- Na pierwszy rzut oka Cupra Born wydaje się bardziej dopracowany niż Volkswagen ID.3
- Na plus zaliczamy nowy, duży wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością
- Cupra Born ma zasięg 424 km według WLTP
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Jeśli chodzi o design, odpowiedź brzmi: España, olé! A może to tylko złe uprzedzenia? Nie będziemy tego tutaj wyjaśniać. Nawet nie chcemy. Patrząc jednak na całkowicie nową Cuprę Born, można obiektywnie stwierdzić, że wygląda ona znacznie dynamiczniej niż jej techniczny brat, Volkswagen ID.3. Nawet podczas postoju sportowa filia Seata z Barcelony nadaje kompaktowemu elektrycznemu crossoverowi dynamikę, której ID.3 z Wolfsburga nie jest w stanie dorównać nawet przy pełnej prędkości.
Iberyjczycy tak umiejętnie dopracowali podstawowy kształt ID.3, dodając rzeźbioną maskę, agresywniej narysowane światła, wyrazisty tył, szersze listwy progowe i 20-calowe obręcze kół, że nawet na drugi rzut oka trudno dostrzec związek między tymi dwoma modelami. Zdecydowanie dobry występ elektrycznego Borna.
Cupra Born – nie tylko detale
Przy długości 4,32 m jest on nieco dłuższy niż ID.3 (+6 cm), przy wysokości 1,54 m także niższy (-3 cm), ale ma taką samą szerokość (1,81 m). Przednie fotele ze zintegrowanym zagłówkiem są naprawdę wygodne. Dobre podparcie boczne nie zmniejsza się na wysokości ramion, duży zakres regulacji, zmienne podparcie nóg i pozycja siedząca, która jest głęboko zintegrowana z samochodem, sprawiają, że prawie wszyscy kierowcy wyglądają na zadowolonych.
Mała trójkątna szyba za słupkiem A poprawia widoczność do przodu, ale widok przez ramię do tyłu jest wyraźnie zakłócony przez masywny słupek C. Z tyłu wyżsi pasażerowie czują, że mają nieco ciasno, ponieważ wysokiej pozycji siedzącej (bardzo relaksującej) towarzyszy dość niska wysokość wnętrza, wynosząca 940 mm. Ponadto siedziska z tyłu są zbyt krótkie. Bagażnik ma przyzwoitą pojemność 385 l przy standardowym ustawieniu siedzeń.
Na pierwszy rzut oka Born wydaje się bardziej dopracowany niż jego kuzyn z VW, a materiały sprawiają wrażenie wysokiej jakości. Jednak spojrzenie za kulisy, czyli na elementy, które nie są bezpośrednio widoczne i osiągalne, stawia to odczucie pod znakiem zapytania. Również szczeliny na karoserii i jakość dopasowania niektórych części wymagają poprawy.
Z drugiej strony, nowy system informacyjno-rozrywkowy Seata wydaje się być dobrze przemyślany i dopracowany. Działa on znacznie płynniej niż oprogramowanie w ID.3, sterowanie głosowe można aktywować słowem „Hola” i jest ono dość intuicyjne. Na przykład, wystarczy powiedzieć „Jest mi zimno” by temperatura została podniesiona o jeden stopień, ale już na hasło „Jestem głodny” nie pokazuje żadnych restauracji w pobliżu.
Niewielki wyświetlacz kierowcy jest dobrze umiejscowiony w polu widzenia i czytelny; pokazuje przy tym wszystko co naprawdę potrzeba. Obraz na łatwo dostępnym centralnym wyświetlaczu dotykowym jest również ostry, a grafika wysokiej jakości. Jednak obsługa dotykowa, w tym przez także dotykowe suwaki na desce rozdzielczej i panele na kierownicy bywa czasami kłopotliwa. Podobnie jak w kilku innych modelach Grupy VW. W podstawowych pakietach wyposażenia przy kierownicy nie znajdziemy też dwóch przycisków – po lewej do wyboru trybów jazdy, po prawej do szybkiej aktywacji trybu Cupra – przez co zmiana parametrów pracy układu jezdnego i napędowego wymaga kilku kliknięć na dotykowym ekranie. Na plus zaliczamy za to nowy, duży wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością (linie ciągłe lub stop są wyraźnie zaznaczone na przedniej szybie) i choć oczywiście wymaga on dopłaty, to z pewnością jest warty inwestycji.
Cupra Born – hiszpański temperament
Czas na jazdę. Już po kilku kilometrach delikatnie szumiący napęd elektryczny trafia do naszych serc. Dzięki akumulatorowi o mocy 58 kWh (62 kWh brutto) Cupra ma zasięg 424 km według WLTP (całkiem nieźle, sprawdzimy to podczas pełnego testu). Już teraz jesteśmy pod wrażeniem koordynacji pedału gazu i rekuperacji; przejście między odzyskiwaniem energii a hamowaniem działa płynnie i prawie niezauważalnie. Poziomy jazdy D i B (ten ostatni dla mocniejszej rekuperacji) łatwo wybiera się przełącznikiem przy kierownicy.
Moc 204 KM i 310 Nm momentu obrotowego są w każdej chwili wystarczające mimo masy własnej wynoszącej 1736 kg i (co typowe dla samochodu elektrycznego) można je wywoływać w sposób doskonale liniowy i bez opóźnień. Born jest przyjemny w prowadzeniu i ma dynamiczne właściwości jezdne. Dobrze zestrojono także zawieszenie, przez co auto pozostaje komfortowe, a podwozie, pomimo opon 235/40 ZR 20, zaskakująco skutecznie absorbuje krótkie wstrząsy i nierówności. Inżynierowie Cupry nie tylko je obniżyli o 15 mm z przodu i o 10 mm z tyłu w porównaniu z kuzynem z VW, lecz także zadbali o większą sprężystość, która świetnie sprawdza się podczas szybkiej jazdy. To w parze z dobrym rozkładem masy (częściowo zasługa zamontowanych płasko w podłodze baterii) oraz opcjonalnym adaptacyjnym zawieszeniem DCC sprawia, że Born zachowuje się pewnie, stabilnie i zachęca wręcz do głębszego wciskania pedału gazu.
Oczywiście, Cupra Born chce sprawiać wrażenie sportowca. Układ kierowniczy, nieco ostrzejszy niż w VW ID.3, jest wyraźniej responsywny, nie staje się przy tym nerwowy. W trybach Cupra i Performance (dostępne są jeszcze Range, Comfort i Indyvidual) opór na kierownicy delikatnie rośnie, ale wyczucie układu nie jest ani bardziej bezpośrednie, ani bardziej precyzyjne.
Nie zmienia to faktu, że elektryczna Cupra zachowuje się przewidywalnie i potrafi dostarczyć frajdy z dynamicznej jazdy, porównywalnej pod wieloma względami z jej rodzeństwem z klasycznym spalinowym napędem. Trzeba jeszcze wspomnieć, że tryb Cupra zarezerwowany jest tylko dla wersji z pakietem e-Boost, który będzie dostępny w ramach opcji dla wersji 204-konnej i z bateriami 58 lub 77 kWh. Podnosi on chwilowo moc do 231 KM i poprawia osiągi, np. przyspieszenie do „setki” trwa 6,6 s, a nie 7,3 s jak w odmianie bez tego dodatku.
Cupra Born – naszym zdaniem
Bez wątpienia Cupra Born wyróżnia się przede wszystkim naprawdę udanym designem, zarówno na zewnątrz jak i we wnętrzu. Po pierwszej jeździe możemy potwierdzić, że charakter modelu również przypadł nam do gustu, a inżynierom Cupra udało się uczynić ten model naprawdę sprytnym, kompaktowym elektrykiem. Podejrzewamy, że ten Hiszpan ma szansę sprawić, że VW ID.3 będzie mieć problem.
Warto jeszcze dodać, że bazową wersję modelu z baterią 45 kWh, silnikiem o mocy 150 KM i zasięgiem do 340 km wyceniono na 147 800 zł.
Cupra Born 58 - dane techniczne
Batteria | 58/62 kWh (netto/brutto) |
Silnik | elektryczny (synchroniczny) |
Maksymalna moc | 204 KM (150kW) |
Maksymalny moment obrotowy | 310 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | na koła tylne/skrzynia 1-biegowa |
Dł./szer./wys. | 4322/1809/1540 mm |
Rozstaw osi | 2767 mm |
Zasięg (WLTP) | 424 km |
0 - 100 km/h | 7,3 s |
V maks. | 160 km/h |
Maks. moc ładowania | DC 120 kW |
Cena | od 167 900 zł |
Born przekonuje swoim atrakcyjnym wyglądem i wyważonymi właściwościami jezdnymi
Świetna grafika, pełen wybór wyświetlaczy cyfrowych, pięć trybów jazdy wybieranych za pomocą przycisku drive w kierownicy (opcja).
System informacyjno-rozrywkowy Seata wy-
daje się dobrze przemyślany i dopracowa-
ny. Działa znacznie płynniej niż w ID.3
Wyświetlacz head-up z poszerzoną rzeczywistością. Czytelny i z dużą ilością przydatnych informacji
Przednie fotele standardowo ze zintegrowanymi
zagłówkami