Ranger to kompaktowy pikap znany na całym świecie (z tym, że w USA pod tą nazwą kryje się inne auto), dlatego wprowadzenie nowej generacji śledzone jest z dużą uwagą. Bliźniaczym modelem jest Mazda BT-50. Czym tym razem zaskoczą nas Amerykanie na spółkę z Japończykami?
Znacznie więcej szczegółów zdradził Ford. Poznaliśmy m.in. silniki, jakie przygotował do napędu Rangera. Będą to dwa diesle oraz jeden benzyniak:
- 2.2 TDCi, R4, 150 KM, 375 Nm,3.2 TDCi, R5, 200 KM, 470 Nm,2.5 Duratec, R4, 166 KM, 226 Nm.
Jak widzimy, pierwszy raz pod maskę tego modelu trafi rzędowa jednostka 5-cylindrowa. Z nowości mechanicznych warto też odnotować skrzynie biegów – znajdzie się wśród nich 6-biegowa przekładnia mechaniczna, a także „automat” z 6 przełożeniami.
Kierowcę wspomagać ma szereg nowoczesnych systemów elektronicznych, jak ESP czy kontrola stabilności auta jadącego z przyczepą.
Elektronika powinna też uprzyjemniać i ułatwiać jazdę, dlatego kierowca będzie miał do dyspozycji m.in. kamerę cofania czy dwustrefową „klimę”.
Design nowych aut możemy podziwiać na zdjęciach. Ale wygląd to nie wszystko. Ford obiecuje, że ładowność niektórych wersji dojdzie do 1,5 tony! Większy rozstaw osi (3220 mm) powinien też przełożyć się na powiększenie kokpitu. Skrzynia została już zmierzona – w wersji z podwójną kabiną oferuje wymiary (dł./ szer./wys.) 1549/ 1560 (między nadkolami tylko 1139)/511 mm. Ford obiecuje prześwit 232 mm, raczej więc nie musimy bać się o pogorszenie zdolności terenowych Rangera.
Na nowe auta będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Ford zapowiedział, że do polskich salonów powinny zawitać na początku 2012 r. Nad wprowadzeniem BT-50 nowej generacji zastanawia się również polski oddział Mazdy.