ozrusznik nie kręci się, akumulator jest rozładowany. Rozwiązanie zagadki? Nawet po wyciągnięciu kluczyka ze stacyjki zaparkowany samochód zużywa prąd. Po cichu, dyskretnie, w tle przez cały czas działają układy i urządzenia, których głównym zadaniem jest ułatwianie życia kierowcy.
Alarmy muszą czuwać nad bezpieczeństwem auta, podtrzymania (czytaj: prądu) wymagają pamięć radia, nawigacji, a czasem nawet takich gadżetów, jak ogrzewanie postojowe, elektrycznie ustawiane fotele czy szyby.
Im lepiej wyposażone auto, tym więcej potencjalnych źródeł problemów. Zużycie prądu wydaje się nieduże - pozostawione światło mijania zużywa od dziesięciu do stu razy więcej prąduod "ukrytych" urządzeń. Jednak w niesprzyjających warunkach kilka nawet niewielkich odbiorników jest w stanie całkowicie rozładować akumulator. W przypadku większości nowych aut oznacza to, że przynajmniej raz na 3-8 tygodni należy się autem przejechaç i to najlepiej na dłuższym odcinku. W przeciwnym razie może się okazać, że akumulator rozładuje się tak, że auta nie uda się uruchomić. Uwaga! W przypadku pojazdów o dużym zapotrzebowaniu na prąd krótka, kilkukilometrowa trasa nie wystarczy na doładowanie akumulatora, szczególnie jeżeli kierowca w czasie jazdy będzie korzystał z prądożernych elementów wyposażenia (systemu audio, ogrzewania tylnej szyby, podgrzewanych foteli, klimatyzacji itd.).
Nie wystarczy też zostawić samochodu z pracującym silnikiem - przy wolnych obrotach alternator wytwarza tylko nieco więcej prądu, niż auto na bieżąco zużywa. Główne problemy: prądy błądzące oraz zwarciaJeżeli prądu gwałtownie ubywa nawet po krótkotrwałym parkowaniu, to winę za to mogą ponosić prądy błądzące lub po prostu zwarcia w instalacji. Można to stosunkowo łatwo sprawdzić przy pomocy amperomierza. Wystarczy go podłączyć między akumulator a odłączoną klemę, tak jak to pokazaliśmy na zdjęciu. Jeżeli po wyłączeniu wszystkich znanych odbiorników występuje nadal spory pobór prądu, należy po kolei, po jednym wyciągać bezpieczniki. Jeżeli po wyjęciu jednego z nich upływ prądu wyraźnie się zmniejszy, to wiemy, w którym z obwodów należy szukać winowajcy.
Często sprawcą problemów są niefabryczne akcesoria lub np. niegasnąca lampka w schowku. Ale uwaga! W przypadku aut wyposażonych w alarmy sterujące dodatkowo centralnymi zamkami (czyli niemal wszystkich nowych) podczas pomiaru może pojawić się problem. W chwili odłączenia baterii większość alarmów automatycznie uzbraja się, zamyka drzwi i uruchamia syrenkę alarmową. Efekt? Gwałtowny, chwilowy wzrost poboru prądu i przepalony bezpiecznik w mierniku! Należy wcześniej przełączyć alarm na stan serwisowy. Jeżeli nie potrafimy tego zrobić sami, pozostaje skorzystać z pomocy warsztatu.
Pusty akumulator? Natychmiast naładować!
Nawet jeżeli samochód przez dłuższy czas nie będzie używany, nie można zapominać o jego akumulatorze. Nie wystarczy podładowanie tuż przed jazdą! Dlaczego? Bo w sytuacji, kiedy przez dłuższy czas ogniwa mają zbyt niskie napięcie, dochodzi do zasiarczenia płyt. Na ołowiu osadzają się duże kryształy siarki. Skutki tego procesu chemicznego trudno przeoczyç, bo wydajność akumulatora gwałtownie spada.
Czasami da się go jeszcze uratować np. poprzez ładowanie dobrym prostownikiem - niektóre mają nawet funkcję odsiarczania. W najgorszym przypadku trzeba będzie jednak akumulator wymienić - kryształy siarki mogą spowodować zwarcie wewnątrz baterii. Żeby tego uniknąć, trzeba po prostu raz na jakiś czas sprawdzić napięcie ogniwa. Jeżeli spadnie poniżej 12,4 V, należy natychmiast doładować baterię! Samo odłączenie akumulatora od instalacji też nie wystarczy.
Akumulatory po prostu rozładowują się same.
Czas rozładowania zależy od ich konstrukcji. Te najprostsze i najtańsze rozładowują się najszybciej. Jeżeli więc korzystamy z samochodu sporadycznie, nie możemy oszczedzać na akumulatorze. Ktoś, kto jeździ na dłuższych trasach, z pewnością nawet przez kilka lat nie będzie narzekał nawet na tanią baterię. Mieszczuch pokonujący czasami kilka kilometrów, korzystający ze wszystkich elektrycznych akcesoriów, będzie musiał wymieniać akumulator znacznie częściej.Jeżeli już mieliśmy pecha i prądu zabraknie całkowicie, to podłączenie nowego akumulatora nie wystarczy.
Trzeba będzie prawdopodobnie zaopatrzyć się w instrukcję obsługi auta oraz kod do odblokowania radia. Może się okazać, że ponownej kalibracji wymagać będą także alarm, czujniki ciśnienia w kołach, elektryczniezamykane szyby z funkcją domykania. W niektórych modelach trzeba się nawet liczyć z tym, że przez pierwszych kilka kilometrów silnik będzie pracował nieprawidłowo. Na szczęście ten problem zniknie sam. Natomiast na regulację pozostałych urządzeń stracimy trochę czasu, przede wszystkim pochłonie go czytanie instrukcji obsługi.
Bardzo wysoki rachunek za prąd
Za prąd zużyty w samochodzie trzeba płacić, tyle że nie w elektrowni, ale głównie na stacji benzynowej. Korzystanie ze wszystkich możliwych odbiorników może zwiększyć zużycie paliwa nawet o 1-2 l/100 km. W dodatku nadużywanie niektórych elektrycznych gadżetów prowadzi do permanentnego niedoładowania akumulatora ze skutkiem dla niego śmiertelnym. Przy pierwszych mrozach może się okazać, że 2-3-letnia bateria nadaje się tylko na złom. Jest na to sposób - należy ją w razie potrzeby doładowywać.