Nikomu o zdrowych zmysłach nie przyszłoby do głowy, że 707 KM w Jeepie Grand Cherokee to mało, że można chcieć więcej. Mimo iż jest to najgorętszy SUV na rynku, Hennessey przygotował pakiet HPE1000, rozgrzewający go do czerwoności.
Patrząc na to z drugiej strony, historia kołem się toczy. Skoro do Dodge Challenger Hellcat doczekał się dodatkowego zastrzyku mocy, z największym z Jeepów nie mogło być inaczej.
Standardowa, 6,2-litrowa jednostka V8 dostała nowy kompresor o pojemności 4,5 l. generujący ciśnie doładowujące 0,97 bara. Dodatkowo dostajemy nowy układ wydechowy ze stali nierdzewnej, ulepszone wtryskiwacze, mocniejszą pompę paliwa, zwiększony układ dolotowy oraz ECU podnoszący moc do 1 012 KM i moment obrotowy do poziomu 1314 Nm.
Nadwozie nie należy do lekkich, pomimo że Grand Cherokee waży 2,5 tony ta moc wręcz wystrzeliwuje go i pierwszą „setkę” dostrzeżemy już po 2,8 s, przyspieszenie od 0 do 214 km/h zajmie nam 10,5 s i w takim czasie pokonamy dystans 1/4 mili.
Nie znamy jeszcze cen pakietu poprawiającego osiągi w Jeepie ale jedno jest pewne, jak tylko je ogłoszą zwiększy się ruch w Teksasie.
Robi wrażenie ? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.