Badania przeprowadzone w Limie potwierdziły wstępną diagnozę – Hołowczyc na skutek poniedziałkowego wypadku doznał złamania trzech żeber oraz uszkodzenia jednego kręgu w piersiowym odcinku kręgosłupa. Istnieje też podejrzenie, że naruszony został zrost kostny dwóch innych kręgów piersiowych, które zostały zmiażdżone podczas wypadku na Rajdzie Faraonów w 2007 roku.

Hołek został zaopatrzony w gipsowy gorset i przewieziony do prywatnej kliniki. Olsztynianin czuje się już lepiej. Hołowczyc porównuje swoje doznania w czasie wypadku do zderzenia ze ścianą przy prędkości kilkudziesięciu km/h. Rozpędzone auto natrafiło na zjeździe z kilkumetrowej wydmy na twarde, skalne podłoże przysypane niewielką warstwą piachu. Cała energia uderzenia skupiła się na zawodnikach, gdyż auto rajdowe jest konstrukcją bardzo sztywną, nie posiadającą stref zgniotu, które absorbują energię zderzenia.

Honda Accord 2.4 - na przekór modzie