Za każdym razem podczas premiery nowego samochodu jego producent przekonuje, że ten model jest "ostatnim krzykiem techniki", po prostu "naj" po każdym względem. O ile jednak potencjalny klient stosunkowo łatwo może zweryfikować wygodę, dynamikę czy zużycie paliwa podczas jazdy testowej, o tyle musi wierzyć na słowo jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa oferowanego pojazdu.

Producenci oczywiście przywiązują ogromną wagę do zapewnienia pasażerom maksymalnej ochrony zdrowia i życia. Niewątpliwie wielu z nich - jak Volvo, Mercedes, Saab czy Renault - ma ogromne zasługi na tym polu. To dzięki ich badaniom i testom w każdym współczesnym samochodzie są pasy bezpieczeństwa, zagłówki czy (przynajmniej jedna) poduszka powietrzna. Jednak nie należy spodziewać się stwierdzenia producenta, że "nasz pojazd jest bardzo bezpieczny, ale konkurencyjny model jest jeszcze lepszy".

Jak więc porównać poziom bezpieczeństwa setek modeli będących w sprzedaży? Można sprawdzać w folderach reklamowych czy samochód ma ABS, układ kontroli trakcji, liczyć poduszki powietrzne. Nadal jednak nie będziemy wiedzieli, na ile realnie auto pozwoli nam zachować życie i zdrowie podczas kolizji. Do tego służą testy zderzeniowe z udziałem manekinów, które od lat firmy samochodowe przeprowadzają we własnym zakresie. Każdy z producentów przeprowadzał je jednak na warunkach ustalonych przez siebie, a więc nie można było ich porównywać.

Obiektywne testy

Sytuacja zmieniła się w 1997 roku, kiedy powołano do życia organizację EuroNCAP (ang. European New Car Assessment Programme). Jest to niezależna od producentów samochodów czy części zamiennych niedochodowa instytucja, sponsorowana przez równie niezależne organizacje oraz rządy niektórych krajów europejskich. Od samego początku głównym celem działalności EuroNCAP było testowanie nowych aut w zakresie bezpieczeństwa biernego w identycznych warunkach laboratoryjnych.

W ten sposób możliwa stała się nie tylko bezstronna ocena bezpieczeństwa konkretnego auta, ale także porównanie wyników z pojazdami różnych marek. EuroNCAP do dzisiaj uznaje niezależność od koncernów jako filar swej działalności (i wiarygodności). Polega to między innymi na tym, że testowane samochody są kupowane. Producent nie może więc np. podesłać do testów "podrasowanego" egzemplarza. Testy EuroNCAP są cenione przez obie strony - klientów i sprzedawców - co bezpośrednio przekłada się na zaufanie do konkretnego modelu dla pierwszych i zwiększenie sprzedaży dla drugich.

Podstawą badań EuroNCAP stała się seria testów zderzeniowych (ang. crash test). Składa się ona z czterech elementów:

  • - zderzenie czołowe (ang. front impact)
  • - samochód uderza przodem z prędkością 64 km/h w nieruchomą, deformowalną przeszkodę, mającą szerokość 40% przodu auta,
  • - zderzenie boczne (ang. side impact) - przeszkoda o szerokości 1500 mm uderza z prędkością 50 km/h w bok nieruchomego samochodu na wysokości przedniego słupka od strony kierowcy,
  • - zderzenie z pieszym (ang. pedestrian impact) - manekiny o wymiarach i wadze ludzkiego ciała wystrzeliwane są z prędkością 40 km/godz w różne, ściśle określone punkty z przodu pojazdu,
  • - zderzenie ze słupem (ang. pole test) - samochód ustawiony na ruchomej platformie uderza bokiem na wysokości środkowego słupka w nieruchomy słup o szerokości 254 mm z prędkością 29 km/h.

Rezultaty testów przedstawiano początkowo w czterostopniowej skali (gwiazdki), ale szybko okazało się, że Renault wprowadzając nowe modele osiąga ponadprzeciętny poziom bezpieczeństwa i niezbędne stało się dodanie piątej gwiazdki (im więcej gwiazdek, tym lepiej).

Dziś pięciogwiazdkowy wynik nie jest już rzadkością, zdobywa je coraz więcej samochodów także niższych klas. Należy jednak pamiętać, że z reguły najwyższe oceny przypadają za ochronę kierowcy i pasażerów. Standardem w testach z udziałem pieszego są natomiast 2-3 gwiazdki!

Wyniki przedstawiane są w ramach klas pojazdów i tylko w obrębie jednej kategorii można je porównywać. Nie wolno więc przyjmować, że np. jakiś pięciogwiazdkowy "maluch" jest bardziej bezpieczny od czterogwiazdkowej limuzyny.