Właścicielem luksusowej limuzyny Infiniti Q45 zostałem w 1999 roku w dziwnych i śmiesznych okolicznościach. Mój kolega był w tym czasie „Bardzo Ważnym Prezesem Bardzo Ważnej Amerykańskiej Firmy Konsultingowej w Polsce”. Jako auto służbowe sprowadzili dla niego Infiniti Q45 – flagowy model tej firmy. Kolega Prezes był wożony Q45 przez 3 lata. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i powiedział: Mamy w firmie takie auto – Infiniti Q45. Duże, wygodne, silnik 4,5 litra, V8. Musimy je sprzedać, bo kupujemy nowe. To samochód w sam raz dla Ciebie, szkoda, żeby trafił w obce ręce. Byłem zaskoczony, ale nie dałem tego po sobie poznać. Nie znałem ani tej dziwnej marki, ani modelu, więc zagrałem pokerowo: To duże auto, kosztowne i paliwożerne, tym samym na naszym rynku niesprzedawalne. Mógłbym je ewentualnie kupić, ale... za pół ceny. Na to kolega Prezes odpowiedział: No to właśnie kupiłeś (nie wymienił oczywiście żadnej sumy). Weź Infiniti na tydzień, jak pojeździsz i ci się spodoba, zostanie u ciebie, jak nie – zwrócisz. Kolega Prezes wiedział, co robi. Już pierwszego dnia, gdy wsiadłem do Q45, wiedziałem, że chcę mieć to auto. I mam je do dziś.
Marka Infiniti została stworzona przez Nissana pod koniec lat 80. XX wieku z myślą o rynku amerykańskim. Podobnie postąpiły wówczas dwie inne japońskie firmy: Honda, tworząc Acurę, i Toyota ze swoim Lexusem. Te osobne marki miały produkować najbardziej luksusowe odmiany aut, zdolne konkurować nie tylko z amerykańskimi Lincolnami i Cadillacami (co nie było trudne, bo były to auta o przeciętnej jakości), lecz także z topowymi modelami europejskimi, zdobywającymi rynek amerykański (BMW serii 7, Mercedes klasy S, Audi V8).
Prace nad modelem Q45 zaczęły się w wielkiej tajemnicy jesienią 1986 r. Projektanci i styliści mieli za zadanie opracować od nowa najbardziej luksusowy model, jaki może wymarzyć sobie bogaty klient. Żeby zdefiniować luksus, styliści Infiniti odwiedzili najdroższe hotele, ekskluzywne sklepy, podpatrywali też rozwiązania stosowane w jachtach, a nawet w samolotach.
Po dwóch latach pierwsze luksusowe Infiniti było gotowe, w 1988 r. Q45 pokazano dilerom, a od listopada 1989 r. rozpoczęła się sprzedaż w wybranych 51 punktach na terenie USA. Infiniti, nawet jak na warunki amerykańskie, było superluksusowym i bezpiecznym autem. Fotele są obszerne, bardzo wygodne, pokryte prawdziwą skórą, przednie – podgrzewane i z pamięcią ustawień. Wszelkie ustawienia przednich foteli odbywają się za pomocą elektryki (nawet regulacja wysokości zagłówków!) – służy do tego rozbudowany panel umieszczony na drzwiach.
Elektryczne sterowanie mają boczne szyby, kierownica (regulacja w dwóch płaszczyznach), nawet zamek pokrywy bagażnika jest elektryczny. Q45 ma automatyczną 4-stopniową skrzynię biegów oraz wszystkie dostępne w latach 90. układy elektroniczne zapewniające bezpieczeństwo (ABS, asr) i do tego poduszki powietrzne dla kierowcy oraz pasażera z przodu.
Oczywiście, są także klimatyzacja i tempomat oraz – w wersji Q45t – regulowane zawieszenie. Wysokość podwozia ustawia się małym pokrętłem, umieszczonym na panelu środkowym obok dźwigni biegów. I to wszystko w standardzie! To jednak i tak nie koniec długiej listy wyposażenia. Są też na niej: elektrycznie regulowany szyberdach, fabryczny alarm, podświetlane lusterka w daszkach przeciwsłonecznych, monochromatyczne lusterka wewnętrzne i zewnętrzne. Dziś wydaje się to normalne, ale w latach 90. większość europejskich modeli (nawet tych najdroższych) była dość ubogo wyposażana. W standardzie miały co najwyżej jedną poduszkę powietrzną dla kierowcy, a ABS, klimatyzację czy elektrykę – tylko za dopłatą.
Na osobną wzmiankę i wielką pochwałę zasługuje sprzęt audio firmy Bose zamontowany w Infiniti Q45. Składa się z radia, odtwarzacza płyt CD (zmieniacz) i adaptera kasetowego plus sześć wysokiej klasy głośników. Dzięki sprzętowi Bose Infiniti Q45 jest salą koncertową na kołach – jakość dźwięku zadowoli nawet najbardziej wybrednego audiofila.
Na pochwałę zasługuje także serce Q45, czyli silnik. To dzieło sztuki inżynierskiej – „V-ósemka” o pojemności 4,5 litra rozwija moc 280 KM. Rozpędza ważącego blisko 2 tony „zielonego potwora” do „setki” w zaledwie 6,7 s i zapewnia prędkość maksymalną 246 km/h. Silnik jedwabiście pracuje, zapas mocy jest tak duży, że Q45 dynamicznie przyspiesza nawet przy prędkościach powyżej 100 km/h.
Infiniti Q45, gdy trzeba, potrafi pokazać pazur, ale – mimo mocnego silnika – autem sportowym nie jest. To typowa limuzyna do wygodnego przemieszczania się zarówno w mieście, jaki i autostradami. Gdy podróżujemy spokojnie, z prędkościami kodeksowymi (czyli 120 km/h na drogach szybkiego ruchu i 140 km/h na autostradach), auto wręcz płynie i pozwala na to, żeby kierowca i pasażerowie delektowali się jazdą.
Mimo wielu zalet Infiniti Q45 nie zawojowało rynku amerykańskiego. Nissan stworzył luksusowy samochód, ale nie potrafił go odpowiednio zareklamować Amerykanom. Być może 51 dilerów Infiniti na ogromnym obszarze USA to za mało – kierowcy w USA są przyzwyczajeni do tego, że mają dilera (i serwis) dosłownie za rogiem.
Poza tym Q45 przegrał rywalizację z wprowadzonym w tym samym czasie Lexusem LS 400. Ten model Amerykanie pokochali od razu i za luksus, i za niezawodność. Lexus LS 400 był – trzeba to przyznać – ładniejszym autem niż pierwsze Q45, miał wyraźnie zarysowany grill, podczas gdy w Q45 widoczna była w tym miejscu blacha. Dopiero po face liftingu w 1993 r. wprowadzono ładny grill, nieco podobny do tych z BMW.
Czy Infiniti Q45 było drogie? W porównaniu z amerykańskimi autami – tak. W 1992 r. kosztowało 42 000 dolarów. Konkurencyjny Lexus LS 400 był o zaledwie 200 dolarów droższy. Jaguar XJ6 kosztował 44 500 dolarów, Mercedes klasy S (wersja bazowa) – 69 400 dolarów, BMW serii 7 – 50 900 dolarów, a Audi V8 – 52 300 dolarów. Opisywana wersja z 1993 r. miałą cenę 52 500 dolarów.
Infiniti sprzedawało swoje modele tylko w USA (w Japonii występowały pod marką Nissan, podobną politykę przyjęła Toyota z Lexusem). W 1996 r. marka Infiniti pojawiła się na Bliskim Wschodzie, później na Tajwanie, w Korei, w 2006 r. Infiniti weszło do Rosji, a rok później – na rynki Ukrainy i Chin. W Europie modele Infiniti pojawiały się sporadycznie, podobnie jak w Polsce (prywatny import z USA). Oficjalnie na europejski rynek Infiniti weszło w 2008 roku. W tym samym czasie zaczęło działać przedstawicielstwo w Polsce (prywatna firma), a w Warszawie otwarto pierwszy salon. Tyle że to już inna, współczesna historia...
Infiniti Q45t - nasza opinia
Jeśli ktoś mimo wszystkich trudności związanych ze zdobyciem Infiniti Q45 zdecyduje się na zostanie właścicielem tego modelu, to polecamy egzemplarze po face liftingu (od 1993 r.). Silnikowo to ta sama wersja z „V-ósemką” pod maską, ale znacznie ładniejsza od pierwszej serii, wprowadzonej w 1989 r. (jako model roku 1990).
Pierwsza seria nie miała bowiem tradycyjnego grilla, zamiast niego była blacha. Po liftingu Q45 dostało ładny grill (w topowych wersjach złocony), podobny kształtem do tych stosowanych w BMW. Większe i bardziej proporcjonalne są też reflektory. Polecamy wersję Q45t – ma w seryjnym wyposażeniu regulowane zawieszenie. Poznać ją można po spoilerze na pokrywie bagażnika. W wyposażeniu były też ładne felgi BBS.
Galeria zdjęć
Oto 5 metrów luksusu w najlepszym wydaniu – model przygotowany w latach 90. XX wieku przez Nissana na rynek amerykański. Infiniti Q45 miało konkurować z Lexusem LS 400, Mercedesem klasy S, BMW serii 7 i Audi V8.
Właścicielem luksusowej limuzyny Infiniti Q45 zostałem w 1999 roku w dziwnych i śmiesznych okolicznościach. Mój kolega był w tym czasie „Bardzo Ważnym Prezesem Bardzo Ważnej Amerykańskiej Firmy Konsultingowej w Polsce”.
Jako auto służbowe sprowadzili dla niego Infiniti Q45 – flagowy model tej firmy. Kolega Prezes był wożony Q45 przez 3 lata. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i powiedział: Mamy w firmie takie auto – Infiniti Q45. Duże, wygodne, silnik 4,5 litra, V8. Musimy je sprzedać, bo kupujemy nowe.
To samochód w sam raz dla Ciebie, szkoda, żeby trafił w obce ręce. Byłem zaskoczony, ale nie dałem tego po sobie poznać. Nie znałem ani tej dziwnej marki, ani modelu, więc zagrałem pokerowo: To duże auto, kosztowne i paliwożerne, tym samym na naszym rynku niesprzedawalne. Mógłbym je ewentualnie kupić, ale... za pół ceny.
Na to kolega Prezes odpowiedział: No to właśnie kupiłeś (nie wymienił oczywiście żadnej sumy). Weź Infiniti na tydzień, jak pojeździsz i ci się spodoba, zostanie u ciebie, jak nie – zwrócisz.
Kolega Prezes wiedział, co robi. Już pierwszego dnia, gdy wsiadłem do Q45, wiedziałem, że chcę mieć to auto. I mam je do dziś.
Bardzo wygodne miejsce pracy kierowcy. Dwa airbagi w wyposażeniu seryjnym, 4-biegowy „automat”, ustawienia kierownicy regulowane elektrycznie, piękny zegarek na panelu środkowym.
Licznik prędkości wyskalowany w milach. Udokumentowany przebieg – 101 tys. mil (ok. 160 tys. km).
Tempomat obsługujemy przyciskami umieszczonymi na kierownicy.
Kluczym w całości wykonano z metalu.
Panele sterowania fotelami, szybami umieszczono na panelu drzwi tuż obok klamki.
Przyciski sterujące zaswieszeniem i kontrolą trakcji umieszczono na konsoli środkowej.
Infiniti Q45t ma bardzo bogate wyposażenie seryjne oraz aktywne zawieszenie.
Infiniti Q45t ma bardzo bogate wyposażenie seryjne oraz aktywne zawieszenie
Infiniti Q45 po liftingu przeprowadzonym w 1993 r. miało ładniejszą sylwetkę. Wersja na zdjęciu ma spoiler na pokrywie bagażnika.
Klamki – chromowane, chowane – na płasko z karoserią
Inżynierskie dzieło konstruktorów Nissana – silnik V8 o pojemności 4,5 litra. Rozwija moc 278 KM, jedwabiście pracuje, jest cichy i elastyczny. Wytrzymuje przebiegi ponad pół miliona kilometrów.
Bagażnik ma średnią wielkość, czyli poj. 425 l (Q45 ma napęd na tył).
Jeśli ktoś mimo wszystkich trudności związanych ze zdobyciem Infiniti Q45 zdecyduje się na zostanie właścicielem tego modelu, to polecamy egzemplarze po face liftingu (od 1993 r.). Silnikowo to ta sama wersja z „V-ósemką” pod maską, ale znacznie ładniejsza od pierwszej serii, wprowadzonej w 1989 r. (jako model roku 1990). Pierwsza seria nie miała bowiem tradycyjnego grilla, zamiast niego była blacha. Po liftingu Q45 dostało ładny grill (w topowych wersjach złocony), podobny kształtem do tych stosowanych w BMW. Większe i bardziej proporcjonalne są też reflektory. Polecamy wersję Q45t – ma w seryjnym wyposażeniu regulowane zawieszenie. Poznać ją można po spoilerze na pokrywie bagażnika. W wyposażeniu były też ładne felgi BBS.