Ford Escort MKI: patrzcie, psia kostka jedzie!

Użytkowanie pojazdu okazuje się przyjemnością z kilku powodów. Przede wszystkim jeździ się przecież zabytkiem, a to już samo w sobie daje mnóstwo frajdy. Kolejna sprawa to sposób prowadzenia pojazdu. Escort pierwszej generacji należy już do tych zabytkowych aut, które można prowadzić podobnie jak współczesne samochody.

Owszem, trzeba się przyzwyczaić do mniej skutecznych hamulców czy układu kierowniczego bez wspomagania, ale nie jest to trudne. W opisywanym modelu są już hamulce tarczowe ze wspomaganiem, a brak wspomagania w kierownicy nie powinien przeszkadzać, bo auto jest lekkie, a poza tym odpowiednie przełożenia układu kierowniczego ułatwiają manewrowanie. Jeżdżąc takim samochodem, można się jeszcze przekonać, co to znaczy dobra widoczność. Wąskie słupki sprawiają, że w każdym kierunku wszystko świetnie widać.

Pod maską auta znalazł się 45-konny silnik benzynowy. Taka moc pozwala na przeciętne przyspieszanie, ale przecież nikt nie będzie się tym autem ścigał. Z drugiej strony są też tacy, którzy zapytają: a dlaczego nie? Wystarczy wstawić mocniejszy silnik i zmienić nieco tylne zawieszenie, by ten lekki pojazd stał się silną bronią na wyścigowych torach.

Takich samochodów można znaleźć dużo w ogłoszeniach w Niemczech czy w Anglii. Trzeba się jednak nastawić na to, że ceny dobrze przygotowanych aut zaczynają się od około 20 tys. euro. Kierowcy, którym bardziej podoba się spokojna jazda, mogą się cieszyć z niskiego zapotrzebowania na paliwo. Samochód spala przeciętnie 7 l/100 km. Inną cechą, którą polubią stateczni entuzjaści dawnej motoryzacji, jestmiękko zestrojone zawieszenie, które pozwala na komfortowe pokonywanie nierówności nawierzchni.

Decydując się na odrestaurowanie Escorta MK I, trzeba się najpierw nastawić na długotrwałe poszukiwania samochodu. W Polsce jest ich niestety niewiele. Dużo tego typu aut jeździ w Anglii, ale sprowadzone stamtąd egzemplarze mają kierownicę umieszczoną po prawej stronie pojazdu. Atrakcyjnego pojazdu można jeszcze szukać w Niemczech, ale tu częściej spotkamy auta produkowane tam po 1970 roku.

Inny problem przy renowacji Escorta stanowią koszty. Ceny części zamiennych nie są wprawdzie nadmiernie wysokie, ale po zliczeniu wszystkich wydatków okazuje się, że odnowienie znacznie przekracza cenę samego pojazdu. Trzeba pamiętać, że youngtimery tego typu są dobre dla fanów, którzy zgodność z oryginałem i perfekcyjny stan techniczny przedkładają nad opłacalność finansową inwestycji.

Problemy, jakie napotkasz podczas użytkowania

Silnik - Niewielka jednostka nie daje autu dobrej dynamiki, ale odwdzięcza się niskim spalaniem oraz trwałością. W prezentowanym modelu udało się silnik uruchomić bez trudu pomimo długiego postoju.

Usterki - Większość aut tego typu używanych jest przez właścicieli sporadycznie jako pojazdy do jazdy rekreacyjnej. Przy takiej eksploatacji awarie są rzadkością. Okazuje się jednak, że nawet egzemplarze użytkowane intensywniej nie są narażone na nadmierne powstawanie usterek.

Nadwozie - Korozja jest niestety problemem i przy odnawianiu pojazdu trzeba się nastawić na konieczność kupna elementów blacharskich. Z racji wieku niezbędna może być też wymiana układu wydechowego.

Koszty - Niskie spalanie oraz przystępne ceny części sprawiają, że na auto nie trzeba wydawać zbyt wielkich sum, aczkolwiek kompletne odrestaurowanie Escorta MK I wymaga wyłożenia takiej kwoty, która znacznie przekracza wartość rynkową pojazdu i na jej zwrot przy odsprzedaży nie ma co liczyć.

Kupno - Znalezienie takiego pojazdu nie będzie niestety łatwe. W Polsce w ogłoszeniach spotyka się je sporadycznie. Z kolei za granicą dominują samochody, które mają niewiele wspólnego z oryginałem, bo zostały przerobione do ścigania się – mają zmienione zawieszenie oraz wstawione mocniejsze jednostki napędowe.