Do takiej legendy wsiada się z przyspieszonym biciem serca. Wynik współpracy z brytyjską stajnią silnikową jest dziś bardzo rzadko spotykanym autem – nie wiadomo, ile z 6 tys. stworzonych samochodów przetrwało do dziś.
Czarna Sierra ma poszerzone nadkola, spoiler przy przednim zderzaku i olbrzymie skrzydło zamocowane z tyłu. I nie jest to wcale element, którego głównym celem jest przykuwanie uwagi postronnych osób – ścięty tył Forda sprawiał, że przy dużych prędkościach nacisk na tylną oś był zbyt mały. Dzięki olbrzymiemu spoilerowi przy maksymalnej prędkości docisk uzyskiwany przez spoiler wynosi aż 20 kg.
Sierra RS już na pierwszym rzut oka robi wrażenie sportowego auta, ale spodziewaliśmy się, że będzie nieco niżej zawieszona. Klasycznym kluczykiem jak do Transita otwieramy drzwi i siadamy na sportowy, półkubełkowy fotel obity miłym w dotyku welurem. Aby zapiąć pasy trzeba bardzo daleko sięgać do tyłu, ale w 3-drzwiowym aucie, z mocno przesuniętym do tyłu środkowym słupiem to żadna nowość.
Ford Sierra RS Cosworth - brutalna moc na wysokich obrotach
Pod maską naszej Sierry znajduje się dwulitrowy silnik. Dzięki doładowaniu rozwija on moc 204 KM, dzięki czemu auto może się rozpędzić do 240 km/h i tym samym Ford grał wtedy w tej samej lidze co BMW M3 (E30) czy Mercedes 190 E 2.5-16 Evo II (do powstania którego Cosworth też bardzo mocno się przyczynił).
Przekręcamy kluczyk w stacyjce i motor Coswortha budzi się do życia. Po osiągnięciu przez silnik temperatury pracy postanawiamy sprawdzić, na co stać Sierrę RS. Od 3 tys. obrotów wskazówka dołożonego na centralnej konsoli wskaźnika szybko podnosi się do góry – to wskaźnik ciśnienia doładowania turbiny Garetta. Spodziewaliśmy się gwałtownej rekacji, uderzenia mocy, ale wcale tak to nie wygląda. Za to mamy wrażenie, że fala uderzeniowa dopiero przybiera na sile i jesteśmy ciekawi, kiedy nastąpi punkt kulminacyjny. Doładowany silnik lubi obroty i do 6 tys. zabawa trwa w najlepsze. A że nasz tor ma ograniczoną wielkość szybko musimy wypróbować działanie tarczowych hamulców. I trzeba przyznać, że ich skuteczność nawet dziś robi na kierowcy wrażenie.
Ford Sierra RS Cosworth - bez 30 tys. euro nie ruszysz
Zgodnie z przewidywaniami zawieszenie auta jest twarde, ale przy szybkiej zmianie pasa ruchu samochód nieco się buja. Mimo to panowanie nad nim nie jest trudne – mając kierownicę w rękach ma się (słuszne skądinąd) wrażenie, że wszystko zależy od nas. Szybkie zakręty? Nie ma problemu! Slalom? Z przyjemnością! Gruba kierownica i poręczna gałka dźwigni zmiany biegów dają poczucie, że w tym aucie wszystko jest jak trzeba i na swoim miejscu. Skoki lewarka mogłyby być nieco krótsze, ale nie czepiajmy się. Auto ma zaledwie 85 tys. km na liczniku i wszystko działa jak należy.
W porównaniu z cywilną Sierrą model RS Cosworth ma nadwozie, które przeszło modyfikację w 92 punktach, co utrudni mocno poszukiwania części zamiennych w razie potrzeby. Nic więc dziwnego, że oryginalne i kompletne Cosworthy trzymają cenę. Od 2012 roku auto zdrożało 80 procent i dziś za samochód w dobrym stanie, z 3-drzwiowym nadwoziem, trzeba zapłacić ok. 32 tys. euro.
Dane techniczne Ford Sierra RS Cosworth • Silnik R4, doładowany, z intercoolerem • cztery zawory na cylinder • pojemność 1993 ccm • moc 150 kW (204 KM) przy 6000 obr./min • maksymalny moment obrotowy 276 Nm przy 4500 obr./min • napęd na tył • skrzynia manualna 5-biegowa • niezależne zawieszenie obu osi • hamulce tarczowe, z przodu wentylowane • opony 205/50 R 15 • długość/szerokość/wysokość 4459/1728/1376 mm • rozstaw osi 2608 mm • masa własna 1240 kg • bagażnik 351–1465 l • zbiornik paliwa 65 l • ładowność 460 kg • 0–100 km/h in 6,8 s • Prędkość maksymalna 240 km/h • Cena (w Niemczech, 1986): 48.420 DM, cena (2018) 32 200 euro (wg Classic Data, stan 2).