Ale ten czas szybko leci... Wydaje się, że jeszcze niedawno te samochody można było oglądać na wystawach u dilerów, a dziś to już pełnoprawne youngtimery! Renault Clio I, Volkswagen Golf Country czy Honda NSX – już za kilka tygodni te modele skończą 30 lat, a tym samym ich właściciele będą mogli ubiegać o zabytkowe tablice rejestracyjne.
Dla posiadaczy pojazdów wyprodukowanych w 1990 roku przyszły rok będzie wyjątkowy: ich auta będą już mogły zostać zarejestrowane jako zabytki i uzyskać żółte tablice. Tym samym samochody, które nie są użytkowane na co dzień, nie będą już musiały posiadać ciągłości ubezpieczenia OC (przy pojeździe zabytkowym można je wykupić np. na miesiąc), a rozszerzony przegląd techniczny, przeprowadzany na okręgowej stacji diagnostycznej, będzie ostatnim, który takie auto musi zaliczyć.
Żółte tablice od 2020 roku: Golf Country
Samochody z końca lat 80. i początku 90. są bardzo ciekawe z technicznego punktu widzenia – z jednej strony zaczyna do nich już na dobre wkraczać elektronika, która zastępuje skomplikowane rozwiązania mechaniczne, z drugiej – nie są to jeszcze skomplikowane układy, z którymi naprawą miałyby być problemy. Do tego w większości przypadków zaopatrzenie w części zamienne jest jeszcze dobre.
Jednym z pojazdów, który w 2020 roku będzie mógł zostać wpisany do ewidencji zabytków wojewódzkiego konserwatora jest Golf Country. Na długo zanim zaczęto w ogóle mówić o pojazdach rekreacyjnych, czyli SUV-ach, w ofercie Volkswagena pojawił się Golf II z napędem na obie osie i podniesionym zawieszeniem. Fakt, że przez chaszcze trzeba się przedzierać bez żadnej blokady mechanizmu różnicowego, a i moc nie jest powalająca (98 KM), dziś nikomu już nie przeszkadza. Samochód w stanie 2 (a więc odpowiadający 2-3-letniemu, normalnie użytkowanemu autu) kosztuje obecnie średnio 11 300 euro (wg wyceny Classic Data). Nawet za auto w stanie 3 (jeżdżący, ale daleki od ideału) trzeba zapłacić 6800 euro. A jeszcze kilka lat temu Golf Country był właściwie niesprzedawalnym autem...
Żółte tablice od 2020 roku: Volvo 940/60
Równie ciekawym autem jest Volvo 940/60 – ostatnie Volvo z tylnym napędem, które w lata 90. wjechało jeszcze z typową dla marki kanciastą karoserią (stan 2: 10500 euro, stan 3: 4900 euro). Największe kontrowersje internautów będzie pewnie wzbudzał Volkswagen T4, który dla wielu osób jest jeszcze zwykłym autem użytkowym. I nie sposób przyznać im racji, ale czy ładnie zachowanym egzemplarzom, które nie muszą już ciągnąć agregatu do wylewek, nie należą się żółte tablice? Auto zrywało z tradycją tylnonapędowych Transporterów, a dzięki dużej popularności jest naprawdę przyjazne w eksploatacji (dostępność części, łatwość napraw).
Inne samochody, które w nadchodzącym 2020 roku skończą 30 lat, prezentujemy w naszej galerii.
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.