Anatole Lapine przez 20 lat zajmował stanowisko szefa designu w Zuffenhausen i z pewnością był obecny w 1977 roku w czasie prezentacji Porsche 928 na salonie samochodowym w Genewie. Zwyczajne samochody już po krótkim czasie robią się nudne. W przypadku Porsche 928 jeszcze po wielu latach jego wygląd będzie intrygujący. To, że miał rację, potwierdza fakt, iż w 1977 roku 928 otrzymało tytuł najlepiej wyglądającego samochodu roku według czasopisma „Style Auto, Architettura della Carrozzeria”.
Porsche 928 pozostawało w ofercie Porsche prawie 20 lat. Kształt pojazdu był nadal aktualny w 1995 roku, gdy z taśm produkcyjnych zjeżdżał ostatni model 928 GTS. Jednak prawdziwego sukcesu samochód nigdy nie odniósł.
Przecież Porsche 928 miało zastąpić w ofercie model 911, ale zwolennicy tego drugiego odrzucili 928. Co ciekawe, sytuacji Porsche 928 nie poprawiło nawet to, że samochód uzyskał tytuł samochodu roku 1978. A przecież to jedyny przypadek w historii tego konkursu, gdy laureatem został samochód sportowy.
Jako klasyczne Gran Turismo Porsche 928 potrafiło do siebie przekonać nawet kierowców Mercedesów czy BMW, ale i tak nie stało się prawdziwym następcą 911. Zawsze coś było nie tak. Dopiero dzisiaj fani marki z Zuffenhausen zaczynają powoli dostrzegać, że po modelu 911, ikoną stylu Porsche jest właśnie odmiana 928 z charakterystycznymi, otwieranymi reflektorami.
Porsche 928 naprawdę jest wyjątkowe, niepowtarzalne, formalnie oraz technicznie kompletnie bez zarzutu. Naprawdę, prawdziwe Porsche. Rzeczywiście auto było więcej niż porządne, ale niestety klienci (czytaj kierowcy 911) go nie docenili.
Zimą 1971/72 pojawił się projekt samochodu sportowego o nazwie K. To miała być przyszłość firmy, w której szef Porsche Ernst Fuhrmann widział zbliżający się koniec ery „911-ki”. Zmiana warty wydawała się konieczna, ponieważ na ważnym amerykańskim rynku nad kultowym modelem Porsche zebrały się ciemne chmury. Przepisy dotyczące hałasu, norm spalania oraz bezpieczeństwa zostały tak podkręcone, że „911-ka” z chłodzonym powietrzem silnikiem typu bokser nie miała już szans ich spełniać.
Właśnie dlatego uznano, że model 911 powinien zostać zastąpiony większym i bardziej komfortowym samochodem. Silnik? Najlepiej nisko zabudowane V8 chłodzone cieczą. Skrzynia biegów z tyłu. Czyli układ transaxle, który pozwalał na lepszy rozkład mas. Zresztą koncepcja transaxle nie była obca inżynierom Porsche, bo wykorzystali ją już wcześniej, w 1975 roku w mniejszym modelu 924. Rozstaw osi? 2500 mm, bo taki odstęp pozwala na zbudowanie wygodnego pojazdu.
Rozmiary? Porządne – 1,83 m na szerokość i prawie 4,5 m długości. Najtrudniejsze zadanie mieli do wypełnienia styliści. Przecież musiało powstać dające frajdę z jazdy, efektowne coupé z długą, płaską maską i oczywiście, koniecznością były typowe dla marki, okrągłe reflektory. Formy nawiązujące do modeli 356 oraz 911 miały symbolizować rodzinne podobieństwo między pokoleniami.
Kolejne problemy pojawiły się w związku z zastosowaną techniką. Z racji tego, że jednostka V8 miała pokaźne rozmiary, zaszła potrzeba, aby samochód też stał się znacznie szerszy niż dotychczasowe, raczej wąskie modele Porsche. Poza tym wszystkie poprzednie auta tego producenta miały płaską podłogę w okolicy, gdzie trzyma się stopy, a tym razem układ transaxle dzielił ją na dwie części.
Jeszcze nim pierwsze prototypy były gotowe, projekt następcy 911 wisiał na włosku. Powód? Kryzys paliwowy w 1973 roku. Niezbyt dobry czas dla samochodów sportowych z silnikami V8. Zatem jakie powinno był w tej sytuacji 928: umiarkowane czy nie?
Na szczęście, wszystko poszło zgodnie z planem. Samochód dołączył do szeregu innych modeli Porsche z prędkością maksymalną 240 km/h i ceną 55 000 marek czyli pomiędzy wersjami 911 Carrera a 911 Turbo.
Jednak GT nie mogło przecież zastąpić tych dwóch pojazdów. Klientela pochodziła z zamożnego obozu tych, którzy szukali auta do zabawy i bez znaczenia były dla nich w tym przypadku zdolności transportowe czy możliwość pokonania długich odcinków. Ponieważ zdano sobie sprawę, że 928 nie ma szans, by zastąpić w „911-kę”, inżynierowie i handlowcy zdecydowali się przesunąć charakter pojazdu w stronę większego zaawansowania technicznego i komfortu.
Aby pokazać, jak duży potencjał miały jednostki Porsche 928, wystarczy powiedzieć, że silnik odmiany S4 podkręcano do 750 KM i montowano w łodziach motorowych (marzec 1988 r.).
W Porsche 928 pojawiły się pierwsze na świecie: system monitorowania ciśnienia w oponach w aucie seryjnym (sierpień 1988 r.), elektronicznie sterowany dyferencjał (marzec 1989 r.) i wreszcie wydłużony o 250 mm model S, który mógł zmieścić 4 osoby.
Taki samochód otrzymał na 75. urodziny od firmy Ferry Porsche. Zresztą takie auto miał tylko on, bo w tej postaci powstało tylko w jednym egzemplarzu.
Porsche 928 miało tak wiele zalet, że kierowca wyścigowy Jacky Ickx uznał je za najlepsze GT swoich czasów. Czas pokazał, że dzisiaj Porsche 911 wciąż okazuje się niezastąpione, a 928 nie ma następcy.
Badania dowodzą jednak, że V8 ma swoich zwolenników. Wcale się nie dziwimy, bo kto choć raz jechał tym V8, chciałby jeszcze i jeszcze. Porsche 928 wciąż wygląda bardzo dobrze, mimo że od debiutu minęło już 30 lat. Ale przecież o ponadczasowości stylistyki tego modelu Anatole Lapine mówił już wiosną 1977 roku.
Model 928 miał zastąpić Porsche 911. Jednak nie pokochano go, mimo że był krokiem milowym w dziedzinie designu. Doceniamy go dopiero jako klasyka
W marcu 1977 r. Porsche pokazało model 928, czyli trzecią serię po 911 i 924. Auto miało chłodzony cieczą silnik umieszczony z przodu, a skrzynię biegów zamontowano z tyłu (układ transaxle). Dzięki temu lepszy był rozkład mas. Aż do końca produkcji w 1995 r. montowano tylko wolnossący silnik V8. Początkowo z pojemności 4474 ccm jednostka uzyskiwała 240 KM. 1979 – mocniejsza odmiana 928 S o mocy 300 KM. Od roku 1983 nawet 310 KM. Jesienią 1986 r. wraz z pojawieniem się 928 S4 poprzeczka została podniesiona wyżej, bo silnik V8 stał się jeszcze mocniejszy – 320 KM. Wstępem do modelu roku 1989 było 928 GT, którego silnik z pojemności 4957 ccm uzyskiwał 330 KM. Był też rzadki model 928 S4 Clubsport. Wraz z wprowadzeniem w 1992 r. modelu 928 GTS pojawiła się najmocniejsza odmiana – 350 KM z pojemności 5397 ccm.
Zgranie tylnego zderzaka z linią karoserii było rewolucyjnym zabiegiem stylistycznym w czasach, gdy debiutowało Porsche 928.
Pielęgnacja i wysoka wartość są w przypadku Porsche 928 najważniejsze. Jeżeli stan jest inny, nie polecamy zakupu takiego samochodu, bo późniejsze koszty odrestaurowania są nieobliczalne. Dotyczy to przede wszystkim pierwszych modeli (już są rzadkie) oraz ostatnich (bardzo skomplikowane pod względem techniki). Złotym środkiem pod względem mocy wyposażenia i ceny jest 928 S4 lub GT. Tych samochodów jest najwięcej i można wybrać coś sensownego. Ceny za interesujące modele zaczynają się w Niemczech od około 15 000 euro.
Technika transaxle sprawiła, że Porsche 928 jako pierwszy samochód tego producenta miało prawdziwą środkową konsolę. Jeżeli kolumnę kierowniczą ustawia się w górnym położeniu, przestawia się również kompletny zestaw wskaźników
Siedzenia mają kształt adekwatny do sportowego charakteru samochodu
Zamknij oczy – kuliste, chowane reflektory to wyróżnik Porsche 928
Dla oczu i uszu – czysta i gładka karoseria bez żadnych bocznych listew (po lewej). Silnik V8 (na górze) w 1977 roku był pierwszą europejską seryjną jednostką napędową w całości wykonaną z metali lekkich
Lata 1991-95 928 GTS – najwyższy stopień wtajemniczenia o mocy 350 KM
Pojedynczy model 4-miejscowego 928 – prezent dla Farry’ego Porsche
Dopracowana jakość i dobre materiały. Widać, że przy projektowaniu 928 decydujące zdanie mieli inżynierowie i styliści, a księgowi musieli siedzieć cicho. Ze względu na długi okres produkcji (18 lat) samochód doczekał się wersji zaspokajających wiele gustów. Dzięki temu obecnie kupując 928 jako klasyka, coś dla siebie mogą znaleźć zarówno miłośnicy wciskania gazu do oporu, jak i kierowcy, którzy cenią bogate wyposażenie. W jednym aspekcie 928 jest unikalne – więcej Porsche za te pieniądze nie znajdziecie w żadnym aktualnym modelu. Należyta dbałość o auto sprawia, że nawet przebiegi rzędu 300 000 km nie są problemem. Gdyby nie bardzo wysokie spalanie silnika V8 GT model byłby idealny do jazdy na co dzień. Ceny części są na nieprzyzwoicie wysokim poziomie, a to sprawia, że egzemplarze, które wymagają intensywnej opieki fachowców, mogą okazać się w końcowym rozrachunku bardzo drogie.