Oto tekst z „Auto Świata" sprzed 14 lat.
Co to za auto? Kabriolet, ma 520 koni pod maską i... majtkowoniebieskie nadwozie? Odpowiedź jest bardzo prosta – to Lamborghini Gallardo Spyder, czyli odkryta wersja najczęściej produkowanego „Lambo” wszech czasów.
Stary Ferruccio nawet nie mógł o tym marzyć – 3 tys. Lamborghini Gallardo zostały wyprodukowane i sprzedane w zaledwie 2 lata. Do tej pory podobna sztuka udała się tylko słynnemu modelowi Diablo (łącznie 2903 egzemplarze), ale zajęło to prawie 10 lat. Gallardo to co prawda własna konstrukcja Lamborghini, ale stroną zysków z tego przedsięwzięcia zajął się koncern matka, czyli Audi. „Opieka” nad tym napędzanym na obie osie bestsellerem (który zadebiutował w 2003 roku) polegała na lekkich modyfikacjach w zastosowanej technice, lepszym dopasowaniu standardów wyposażeniowych do wymagań klientów, a teraz uzupełnieniu oferty o odkrytego Spydera.
Lamborghini Gallardo Spyder – sprint do „setki" w 4,3 s
Tak jak wszystkie inne Gallardo z roku modelowego 2006 także kabriolet ma silnik mocniejszy o 20 koni. Zarówno 6-stopniowa skrzynia manualna, jak i opcjonalny E-Gear („automat” z sekwencyjną zmianą biegów przy kierownicy) mają teraz krótsze przełożenia. Dzięki temu sprint do „setki” trwa jedynie 4,3 s. Przy zamkniętym dachu auto rozpędza się do 314 km/h, przy otwartym – do 307 km/h. Szkoda tylko, że mało kto będzie się miał okazję o tym przekonać – jednym z większych odbiorców tych włoskich cacek są Stany Zjednoczone, a tam policja jest bezlitosna dla kierowców, którzy przekraczają prędkość.
Składanie dachu trwa ok. 20 s i jest możliwe tylko na postoju. Po naciśnięciu guzika wszystko odbywa się w pełni automatycznie – wykonana z włókien węglowych klapa silnika unosi się, potem dach odczepia się od ramy przedniej szyby, załamuje się w połowie i układa w komorze silnika. Klapa się zamyka i gotowe! Niestety, nie możemy już wtedy rozkoszować się widokiem 10-cylindrowego silnika (tak jak w klasycznej wersji), ale nie można przecież mieć wszystkiego.
Siedząc w aucie ma się odczucie, jakby rzeczywiście znajdowało się na wolnym powietrzu. Fotele są bardzo głęboko osadzone (górna krawędź drzwi sięga do ramion), a przy opuszczonych bocznych szybach nawet przy niewielkich, miejskich prędkościach w środku hula wiatr. Nie pomoże tu podniesienie tylnej szyby (można to zrobić niezależnie od dachu) – w żadnym wypadku nie jest to windszot. Poza tym użycie jej (schowanie albo podniesienie) za każdym razie powoduje włączenie klimatyzacji – może Amerykanom taki patent się podoba, ale prawdziwym fanom kabrioletów trochę to jednak przeszkadza.
Lamborghini Gallardo Spyder – dźwięk silnika wynagradza wszystko
Wszystkie te błahostki to jednak nic do momentu, kiedy uruchomimy silnik. W otwartym samochodzie, jak w żadnym innym, możemy rozkoszować się niezakłóconym przez wygłuszające materiały pięknym brzmieniem widlastej jednostki. Każde naciśnięcie gazu powoduje, że czujemy się niczym na torze wyścigowym, a każdej redukcji biegu wykonanej przez automatyczną skrzynię towarzyszy charakterystyczny „strzał” międzygazu – kierowca, który choć raz to usłyszy, zapamięta takie wrażenie na długo.
Jednak ten niecodzienny, dźwiękowy spektakl to nie tylko czcze przechwałki – dzięki napędowi na obie osie i sprzęgłu wiskotycznemu (w normalnych warunkach jazdy 70 proc. mocy jest przekazywane na tył, a 30 na przód) samochód niemalże wgryza się w asfalt. Co ciekawe mieliśmy wrażenie, że nadwozie jest przy tym sztywniejsze – w odróżnieniu od coupé Spyder ma poszerzone progi oraz wzmocnione przednie słupki dachowe.
Sposób na „leżących policjantów”
Bardzo ciekawą i godną polecenia opcją jest Lifting System, który po naciśnięciu przycisku podnosi aluminiową karoserię o 40 mm. Funkcja ta działa do prędkości 70 km/h i świetnie sprawdza się przy przejeżdżaniu przez wszelkiego rodzaju progi spowalniające oraz przy podjeżdżaniu pod krawężniki, co ze zrozumiałych względów nie jest ulubioną czynnością „Lambo”.
Oczywiście takie skupienie „high-techu” musi mieć swoją cenę – podstawowa odmiana kosztuje 167 620 euro (ok. 700 tys. zł). Jeśli zdecydujemy się na „automat”, trzeba będzie dołożyć jeszcze 10 tys. euro.
Lamborghini Gallardo Spyder – dane techniczne:
Silnik | Benzynowy V10,40 |
Pojemność | 4961 ccm |
Moc maks. | 520 KM |
Maks. moment obrotowy | 510 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,3 s |
Prędkość maks. | 307/314 km/h |
Spalanie | b.d. |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 4300/1900/1184 mm |
Masa własna | 1570 kg |
Opony (przód/tył) | 235/35 ZR 19/ 295/35 ZR 19 |