- Sama przeróbka auta kosztowała blisko 50 tys. dolarów
- Nietypowy Mercedes klasy E jest wystawiony na aukcję za 69 500 dolarów
Oczywiście, jak na Mercedesa klasy E przystało, poddany przebudowie samochód nie miał służyć do wożenia sprzętu budowlanego czy paszy dla zwierząt. Zlecenie wyszło od dilera Mercedesa w Atlancie, który tym samochodem chciał reklamować swoją firmę. A że pikapy w USA należą do codziennego widoku na drogach, auto ze skrzynią zrobione na bazie klasy E przez lata przykuwało uwagę.
Trzeba przyznać, że przeróbka auta została wykonana w pełni profesjonalnie. Nadwozie zostało wydłużone o 29 cali (czyli prawie 74 cm), a tylna szyba przejęta z klapy kombi jest otwierana. Zamiast tylnej kanapy w drugim rzędzie znalazły się dwa niezależne fotele – identyczne jak z przodu, oczywiście z własną centralką sterującą. Zadbano naprawdę o wszelkie szczegóły wykończenia. Nic dziwnego, że za samą przeróbkę Binz skasował 49 760 dolarów.