Mercedes musi być bardzo drogi? Wcale nie! Trzeba tylko wybrać model, który nie jest zbytnio ceniony przez fanów marki z gwiazdą na masce. Ot, choćby model SLC.
Dlaczego właściwie ten model nie przypadł do gustu amatorom klasycznych Mercedesów? W sumie nadwozie coupé prezentuje się zgrabnie, a w wersji 350 SLC pod maską pracuje silnik V8 o mocy 195 KM. Dawniej model ten szokował nietypowymi rozwiązaniami stylistycznymi w postaci „żaluzji” na bocznych szybach oraz specyficznego ożebrowania na bokach.
Choć jak na model luksusowy auto wyposażone było raczej skromnie (w standardzie szyby na korbki, lusterka ustawiane ręcznie), w tamtych czasach kierowcom mniej przeszkadzało to niż stylistyczne dziwactwa. Okazuje się jednak, że byli i tacy, którym one nie wadziły i w efekcie w ciągu dziesięciu lat produkcji na samochód zdecydowało się 63 tys. klientów (4 razy mniej niż na technicznie bliźniaczy model SL).
Tanio jak na Mercedesa
Niezbyt duża popularność sprawia, że auto można kupić dość tanio. Zadbane egzemplarze w Niemczech wyceniane są na 10 tys. euro – to mniej niż w przypadku mocniejszych wersji „balerona” – W124! Niezależnie od ceny, kupując SLC, trzeba sprawdzić stan nadwozia. Korozja może się pojawić na progach, podciągach, błotnikach, nadkolach, drzwiach.
Problemu nie ma natomiast zwykle z silnikami i to nawet wtedy, gdy mają za sobą duże przebiegi. Oprócz paliwożernego V8 występują nieco oszczędniejsze 6-cylindrowe jednostki, jednak tego rodzaju motory polecamy tylko tym kierowcom, którzy planują częste podróże samochodem. Ci, którzy chcą korzystać z Mercedesa okazjonalnie, powinni zainteresować się napędem V8. Choć trzeba uważać, bo tego rodzaju silniki potrafią być droższe w naprawach. To kolejny element, który sprawia, że ten model można kupić w okazyjnej – jak na Mercedesa – cenie.
Jest trwały, ale…
Pomimo że mechanicznie samochód jest wytrzymały, wiek robi swoje. Zdarzają się kłopoty z wtryskiem paliwa, w układzie kierowniczym może być zbyt duży luz, a w zawieszeniu mogą niedomagać sworznie i silentblocki z przodu.
Wybierając auto, warto nie tylko sprawdzić stan blach nadwozia pod kątem korozji, lecz także uważać na samochody pochodzące z USA. Co z tego, że mniej kosztują, skoro mają inne niektóre elementy (reflektory czy zderzaki), moc silników jest niższa, a skrzynie biegów mają inne przełożenia.
Z częściami do europejskich wersji nie ma właściwie żadnego problemu. Bezpośrednio u Mercedesa są dostępne niemal od ręki. Podzespoły można również znaleźć u niezależnych sprzedawców, którzy najczęściej oferują je taniej. Jak to często bywa, pewne kłopoty mogą wystąpić przy poszukiwaniu elementów wyposażenia wnętrza oraz galanterii nadwozia. W tym przypadku warto skontaktować się z klubami zrzeszającymi fanów tego modelu.