Z prawnego punktu widzenia wiąże się to z wieloma konsekwencjami. Przede wszystkim do poruszania się tego typu pojazdem należy mieć prawo jazdy na motor, a także konieczne są badania techniczne i zmiana dowodu rejestracyjnego - a więc "podrasowanie" trzeba zalegalizować. Pomijając jednak konsekwencje, jakie przewiduje w takich sytuacjach Prawo o ruchu drogowym i kodeks wykroczeń, najbardziej dotkliwe skutki leżą w sferze finansowej w przypadku uczestniczenia w zdarzeniu bądź w wypadku drogowym. Jeżeli sprawcą zdarzenia jest osoba prowadząca motorower po "podrasowaniu" bez wymaganego prawa jazdy (na motocykl), to ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej wypłaci wprawdzie pełne odszkodowanie osobie poszkodowanej, zgodnie jednak z przepisami Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (...), będzie miało prawo żądania zwrotu wpłaconego odszkodowania od sprawcy zdarzenia, ponieważ pojazd prowadziła osoba nie mająca do tego uprawnień. W związku z tym wszystkie szkody spowodowane wypadkiem z udziałem takiej osoby sprawca musi pokryć z własnej kieszeni. Karolina Góralska adwokat
Motorower da się "podrasować", aby jeździł 80 km/h, ale czy jest to legalne?
Co do zasady osoba, która ukończyła 18 lat, nie potrzebuje żadnego specjalnego dokumentu uprawniającego do prowadzenia motoroweru, czyli zgodnie z definicją ustawową pojazdu jedno- lub dwuśladowego wyposażonego w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h. Zmiana któregoś z wyżej opisanych parametrów, powszechnie nazywana "podrasowaniem" silnika, powoduje, że pojazd taki traci przymiot motoroweru.