Za kierownicą Renaulta siedziała 37-letnia Magda S. Obok niej mąż Andrzej,a z tyłu dzieci w fotelikach.- Może staniemy na tym parkingu i coś wreszcie zjemy? - zapytała Magda. - Szkoda czasu! Rozpakuję kanapki i zjemy podczas jazdy. Przynajmniej dzieciaki się nie obudzą, jazda je usypia. - Skoro tak mówisz... Ale może jednak staniemy i chociaż wypijemy kawę? - Weź się w garść, dasz sobie radę! Mam Sprite'a w butelce. Nie jesteśmy dziećmi, nie będziemy stawać z byle powodu - ripostował mąż i zabrał się do rozpakowywania prowiantu.

Od jedzenia i picia są postoje! Foto: Auto Świat
Od jedzenia i picia są postoje!

Rozłożył na kolanach ręcznik. - Tylko jedź teraz ostrożnie, bo to wszystko pospada na podłogę.W tym momencie jadące z przeciwka auto zaczęło wyprzedzać i zmusiło Magdę do hamowania. - Co robisz! Wszystko pospadało! Przecież prosiłem, żebyś jechała spokojnie! - Andrzej był naprawdę wściekły. Po kilku minutach sytuacja trochę się rozładowała i Magda przyłączyła się do jedzenia. Prowadziła jedną ręką, bo w drugiej trzymała kanapkę na zmianę z butelką Sprite'a. Gdy dojeżdżała do skrzyżowania, zapaliło się żółte światło. Magda, pamiętając niedawne zdenerwowanie męża, bała się gwałtownie hamować. Postanowiła przejechać na "czerwonym". Z bocznej drogi nadjechał dostawczy Mercedes.- Hamuj! - krzyknął przerażony Andrzej, wypuszczającz ręki butelkę, która spadła pod nogi po stronie kierowcy. Rozpoczęło się rozpaczliwe hamowanie, ale z butelką, która wpadła pod pedał hamulca, Magda nie miała szans bezpiecznie się zatrzymać. Otarła się bokiem o Mercedesa, nie opanowała samochodu i rodzina zamiast w kurorcie wylądowała w krzakach.Dlaczego do tego doszło?

Jedzenie kanapek za kierownicą to skrajna nieodpowiedzialność. Picie napoju z butelki jest jeszcze większą głupotą: podczas tej czynności trudno obserwować drogę, a butelka może spaść pod pedały.Zapamiętaj: jeżeli prowadzisz, to sam decyduj, kiedy i gdzie chcesz zrobić postój. Nie pozwól pasażerom szantażować kierowcy!