Opony  - Kto pojedzie, kto popłynie? Foto: Auto Świat
Opony - Kto pojedzie, kto popłynie?

Sprawdziliśmy więc także, jak sprawują się opony bieżnikowane sprzedawane w supermarketach (opony Marix produkowane są przez włoskiego potentata ogumienia regenerowanego Marangoni). 120 zł za oponę w tym rozmiarze to naprawdę atrakcyjna oferta cenowa. Jak co roku nasze opony testowe sprawdzamy w ekstremalnych sytuacjach. To prawda, że prawie nikt, kto ma stare auto klasy średniej wyposażone w "czternastki", lub nawet kierowca zupełnie nowej Fiesty, Corsy lub Fabii nie jeździ na co dzień tak, jak nasi kierowcy podczas testów opon. Ale w czasie powolnej jazdy po suchym, przyczepnym asfalcie nawet stare, kiepskie opony poradzą sobie w zupełności. Jednak pogoda nie zawsze dopisuje, a nawet jeśli jest dobra, może zdarzyć się konieczność gwałtownego hamowania czy np. szybkiego ominięcia przeszkody. Wtedy właśnie mogą zemścić się na kierowcy zaniedbania czy oszczędności.Dobre opony mogą zaoszczędzić wydatków na blacharza, a czasem nawet ocalić życie! Wystarczy wyobrazić sobie, że już przy prędkości 100 km/h na mokrej nawierzchni różnice w drodze potrzebnej do zatrzymania samochodu dochodzą do 12 metrów w zależności od opon, na jakich jedziemy!

strona 2

Mówiąc bardziej obrazowo: podczas gdy auto wyposażone w najlepsze opony już stoi, taki sam samochod mający kiepskie ogumienie jeszcze porusza się z prędkością wystarczającą w zupełności do uruchomienia airbagów, a także mogącą spowodować śmiertelne potrącenie pieszego! Podobnie duże różnice pojawiają się np. w podatności na aquaplaning. Podczas gdy zwycięzcy tej konkurencji jeszcze zapewniają stabilność i przyczepność, opony gorzej odprowadzające wodę już odrywają się od nawierzchni unoszone przez warstwę wody.W takiej sytuacji, jeśli droga jest prosta, wystarczy włączyć wycieraczki i zachować spokój. Większość kierowców nie jest jednak w stanie opanować auta, jeśli utrata przyczepności nastąpi na ostrym zakręcie lub tuż przed nim! W tym roku testowane opony poddaliśmy też próbie prędkości maksymalnej. Taki test ma wykazać, czy jazda z prędkością zbliżoną do szybkości dopuszczalnej przez indeks prędkości opony jest rzeczywiści bezpieczna. Na wynik tego testu ma wpływ przede wszystkim solidność konstrukcji ogumienia. Tak, jak się spodziewaliśmy, problemy pojawiły się w przypadku ogumienia regenerowanego. Dlaczego tak jest? Otóż podstawowy surowiec używany do jego produkcji, czyli korpus zużytej opony, jest właściwie produktem niewiadomego pochodzenia.

Oczywiście taka zużyta opona jest (lub powinna być) prześwietlana pod kątem uszkodzeń wewnętrznych, ale już na jakość tego surowca ani na jego wiek nie zwraca się przed wykonaniem "nalewki" szczególnej uwagi. Efekt to opona bieżnikowana wprawdzie ładnie wyglądająca, ale nie tak mocna, jak nowa. Nadawanie takiemu ogumieniu wysokiego indeksu prędkości H, czyli 210 km/h, jest dość ryzykowne. Naszym zdaniem wyprodukowanie "nalewki" nawet z indeksem T (190 km/h) również wymaga sporo odwagi. Dodatkowa ciekawostka związana z ogumieniem regenerowanym: opony te są zauważalnie cięższe niż nowe. Już sama ich masa uniemożliwia uzyskiwanie bardzo dobrych wyników w testach trakcyjnych!